|
4 Niedziela Wielkiego Postu A i dni po...
IV Niedziela
Wielkiego Postu A
J 9,1-41
Uzdrowienie niewidomego
od urodzenia
Widząc
niewidomego
współczujesz
bo
nie widzi tego,
co
ciebie cieszy,
co
ci radość sprawia.
Nie
widzi
otaczającego
świata
w
jego kolorach,
w
jego barwach.
W
jego oczach noc zapadła.
Widząc
niewierzącego
współczujesz
bo
nie dostrzega
rzeczywistości
innej
niż
tę, którą widzi
swym
wzrokiem.
Dalej
nie sięga.
Ale
by dostrzec coś więcej
niż
otaczający świat,
wiarę
mieć trzeba,
która
jest łaską Bożą,
a
więc darem nieba.
Darmo
człowiekowi dana
może
być zaprzepaszczona,
świadomie
odrzucona
bo
wyrzeczeń wymaga.
Człowiek,
który
jest stworzony
by
posiąść niebo
może
tego nie chcieć uznać,
pozostać
niewidomym.
Czy
będzie mu danym
cudu
doznać?
-
- - - -
4 Niedziela Wielkiego
Postu A
„Jezus ujrzał człowieka
niewidomego…”
J 9,1-41
Bywa, że łaska
otrzymana
otwiera umysł, serce,
oczy na Boga,
i od tej chwili
człowiek zmienia
sposób myślenia i
postępowania.
- - - - -
4 Niedziela Wielkiego
Postu A
„Jezus ujrzał człowieka
niewidomego…”
J 9,1-41
Bywa, że łaska
otrzymana
otwiera umysł, serce,
oczy na Boga,
i od tej chwili
człowiek zmienia
sposób myślenia i
postępowania.
- - - - -
Módlmy się :
Boże,
Ty za pośrednictwem
swojego Syna
pojednałeś ludzkość ze
sobą,
spraw,
aby lud chrześcijański
z żywą wiarą
i szczerym oddaniem
spieszył
ku nadchodzącym
świętom wielkanocnym.
- - - - -
Spotykając niewidomego
nie możesz jego
kalectwu zaradzić,
ale możesz podać mu
rękę
i na drugą stronę
przeprowadzić.
ale możesz
przewodnikiem jego.
- - - - -
Poniedziałek IV
Tygodnia W. Postu
J 4,43-54
Uzdrowienie syna
urzędnika królewskiego
Wszystko
poświęcisz,
wszystko
oddasz,
wszędzie
pójdziesz
byle
tylko uprosić
pomocy,
ratunku,
dla
swego dziecka,
którego
niszczy choroba
na
twoich oczach.
Ogrom
tego bólu
zna
serce matki,
serce
ojca.
Jej
macierzyńska miłość,
jego
ojcowska troska.
Nie
oszczędzą
czasu,
pieniądza.
Nie
baczą na trudy
by
tylko dziecko
wróciło
do zdrowia
i
zażegnać najgorsze,
widmo
niebezpieczeństwa
jego
utraty.
Wstrzymujesz
łzy,
płacz
w sobie tłumisz
jeżeli
danym ci
patrzeć
na dziecko
powalone
śmiertelną chorobą
i
nikt już pomóc nie może.
Módl
się i wierz
w pomoc Bożą.
-
- - - -
Wtorek IV Tygodnia W.
Postu
J 5,1-3a. 5-16
Uzdrowienie paralityka
w sadzawce Betesda
Choroba,
kalectwo,
niesprawność
rąk,
niedowład
nóg,
paraliż,
źródłem
człowieczych mąk.
Są
wielkim ciężarem,
nadzieją
w nich Bóg
zachęcający
do niesienia
swego
krzyża.
On
cięższym się staje
gdy
czas się wydłuża,
wzmagają
cierpienia
nie
tylko chorobą spowodowane,
ale
beznadziejność
w
serce się wdziera
na
co dzień widząc
obojętność
innych,
niewrażliwość
bliskich.
Pomoc
nie przychodzi,
w
nikim ratunku nie ma,
Zna
to ten, który doświadczył
na
samym sobie cierpienia,
z
wysoką gorączką choroby,
w
samotności leżenia,
w
wilgotnej pościeli,
w
mokrej od potu piżamie
i
nie było nikogo,
komu
by przyszło do głowy
i
pomóc się chciało.
Ciało
umyć, odświeżyć,
piżamę,
pościel zmienić
by
nie śmierdziało.
Dorzuć
do tego
niemożliwość
poruszania,
wyschnięte
wargi,
napoju
spragnione.
Pooperacyjne
szwy,
opatrunki
krwią nasycone,
skłute
ciało,
pampersy,
dreny,
cewnik,
weflony.
Z
mętnym wzrokiem
ale
bez słowa skargi
bo
i nie ma
powiedzieć
jej, komu.
Bo
inni życiem zajęci,
a
wokół sami obcy,
podobnie
cierpiący.
Tylko
ktoś przechodzący
mimo
woli rzuci okiem,
nos
chusteczką zatka
choć
spotka się
z
cierpiącego wzrokiem.
Nawet
chwilki nie poświęci
by
w imię miłości bliźniego
Na
dobry uczynek się zdobyć
wobec
chorego.
Jeżeli
jeszcze możesz się modlić
a
kiedyś marzyłeś o niebie
jako
nagrody za niesienie krzyża,
to
treść twojej modlitwy znam,
„Panie weź mnie już proszę do siebie”.
Ciesz się ze szczęścia
paralityka przy sadzawce,
którego uzdrowiła
boska moc Chrystusa
i Jego podana ręka.
-
- - - -
Środa IV Tygodnia W.
Postu
J 5,17-30
Syn Boży ożywia tych,
których chce
Cokolwiek
w życiu robisz
podlega
ocenie,
osądowi.
Do
tego przywykłeś
w
domu,
w
pracy,
w
szkole.
Rodzice
i bliscy
mogą
powiedzieć
wiele
o tobie.
Jakim
jesteś?
Jak
się uczysz?
Jak
pracujesz?
Spróbuj
sobie
sam
odpowiedzieć
jakim
jesteś w rodzinie,
w
małżeństwie,
w
społeczności
a
będziesz miał ocenę
swej
wiedzy,
swej
miłości,
swej
obowiązkowości.
Jeszcze
jedna ocena
czeka
na ciebie,
dotyczyć
będzie
twego
całego życia.
Sam
Bóg jej dokona
i
od niej zależeć będzie
jaka
wieczność cię czeka.
-
- - - -
Czwartek IV Tygodnia
W. Postu
J 5,31-47
Nie
chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie
Trudno
nieżyczliwemu
dowodzić
swej szczerości.
Trudno
wrogo nastawionemu
zapewniać
o lojalności.
Trudno
władzę mającemu
mówić
o swej niewinności.
Trudno
wysoko postawionemu
przekonywać
o swej uczciwości.
Trudno
mającego się za uczonego
argumentować
o swej słuszności.
Bo
ten, kto wyżej,
siebie
i swą pozycję ceni,
wobec
tego, który niżej,
swego
zdania nigdy nie zmieni.
Choćby
na głowie stawał,
nie
wiem jak udowadniał,
na
jakie argumenty się silił,
wobec
niego,
nigdy
nie ma racji,
zawsze
ma się za mądrzejszego.
Przyjrzyj
się i pilnie patrz
wyżej
postawionym od ciebie.
Czy
i ich pycha nie dopadła?
To
choroba odbierająca rozum.
Dotknięty
nią, za doradcę ma
i
posłuchał diabła.
Tak
pychą nadęci faryzeusze
i
w Piśmie uczeni
w
Chrystusie Mesjasza
dostrzec nie chcieli
i
nie widzieli.
-
- - - - -
Piątek IV Tygodnia
nieżyczliwemu. Postu
J 7,1-2. 10,25-30
Przeciwnicy zamierzają
pojmać Jezusa
Robisz
uniki,
jak
możesz omijasz
złych
ludzi,
niebezpieczne
ulice
by
się nie narazić
na
plugawe słowo,
na
przekleństwo
pod
swoim adresem.
By
nie mieć guza,
by
się nie narażać
na
zaczepki,
popchnięcia,
pobicie.
Ta
ostrożność
podyktowana
jest rozsądkiem,
roztropnością.
To
przezorność,
by
nie dawać okazji
i
by potem ratować się
wezwanym
pogotowiem.
A
przyczyną
to
nie tylko człowiek zabijaka,
ale
ujawniona prawda,
krytyka
postępowania,
inny
światopogląd,
inne
zachowania.
Wcale
nie pocieszę
kiedy
powiem,
że
takie zachowania
to
nie wynalazek współczesności.
Z
takimi ludźmi
i
Chrystus miał do czynienia
z
tym, że doświadczał tego
od
tych, którzy innych uczyli
poszanowania
Prawa Bożego,
życia
religijnego
i
z wiary wynikającej pobożności.
Po
wielekroć razy
w
dziejach ludzkości
będzie
się powtarzać,
że
religia,
wyznawana
wiara,
stanie
się powodem nienawiści,
prześladowania.
Chrystus
napastliwych unikał.
Napisze
ewangelista,
„bo nie nadeszła Jego godzina”.
A
gdy ona przyjdzie
mit
o religijności
faryzeuszów,
uczonych
w Prawie,
uczonych
w Piśmie,
arcykapłanów
pryśnie.
O
krzyż dla Chrystusa wołali.
Czego
żądali, otrzymali.
A
powodem tej zbrodni
motyw
religijny.
Wrogiem
swych przekonań
Chrystusa
uznali.
W
historii byli
i dziś są tacy,
którzy
do Chrystusa
nienawiścią
zioną
i
z prześladowców Jego
przykład biorą.
-
- - - -
Sobota IV Tygodnia W.
Postu
J 7,40-53
Spory około osoby
Jezusa
Tylko
cieszyć się wypada,
że
minęły czasy
kiedy
człowieka oceniano
miejscem
jego pochodzenia.
Tak
jakby inteligencja
urodzeniem
w mieście
była
uwarunkowana,
a
wykształcenie,
mądrość,
tylko
mieszczuchom
mogła
być przypisana.
Obecnie
jest
to bez znaczenia.
Doświadczenie
uczy,
że
złodzieje, naciągacze,
łajdaki,
gamonie,
są
i w miastach,
metropoliach
świata
choć
i tam wielcy wiedzą
się
urodzili.
Ale
też i zło, po wsiach gości
choć
i z nich pochodzą
wielkie
osobowości..
Wreszcie
ludzie
zrozumieli,
że
o człowieku świadczy
jego
prawe postępowanie
a
nie miejsce urodzenia,
z
czym faryzeusze
wobec
Chrystusa kłopot mieli.
Nie
mogli zrozumieć
i
nie pojęli,
że
prorok
może
pochodzić z Galilei.
-
- - - -
0 Comments
Posted on 17 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|