Sobota, 27 kwietnia 2024 - 118 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
4 Niedziela Zwykła A i dni po...
4 Niedziela Zwykła A
Mt 5,1-12a
„Cieszcie się i radujcie,
albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.”
Przy
drogach rozrzuconych
po
kraju,
nie
brak licznych znaków,
drogowskazów.
I
wiesz,
że
w porę dostrzeżone
i
zachowane
bezpieczeństwo
zapewnią
podróżowaniu
i
pomyślne dotarcie
do
wyznaczonego celu.
Na
drodze do osiągnięcia nieba
Bóg
postawił
Przykazania,
Rady
Ewangeliczne.
Są
jasne.
Przejrzyste,
radykalne
w brzmieniu
jako
nakazy i zakazy.
I
jeżeli zależy Ci
na
osobistej doskonałości,
duszy
zbawieniu
musisz
w całym swym życiu
dochować
im wierności.
- - - - - 4 Tydzień Zwykły – poniedziałek Mk 5,1-20 „Wyjdź duchu nieczysty z tego człowieka.” Nie obcy Ci widok zła dziejącego się obok, pośród nas i po świecie. To diabelska krecia robota, który kusząc ludzi wabi ich w swe sieci. Pod pozorem dobra przyjemności, dobrobytu, szczęścia, podrzuca przynętę, a człowiek z jego inteligencją przegrywa nie rozpoznając, że to pokusa i haczyk zostaje połknięty. Bywa i tak,, że zawładnie człowiekiem, jego władzami, odruchami. Takiego Chrystus spotkał na swej drodze. Przez uwolnienie go od opętania cała wioska poniosła stratę dwa tysiące świń utonęło w jeziorze. - - - - - 4 Tydzień Zwykły – wtorek Mk 5,21-43 „Żebym się choć Jego szaty dotknęła, a będę zdrowa”. Człowiek z silną osobowością jest magnesem przyciągającym do siebie swą pogodą ducha, wewnętrzną siłą, radością. Człowiek z garbem ciężkich doświadczeń, bagażem niepowodzeń, krzyżem cierpień doznanych przez kontakt z nim nabiera ochoty do życia, sił do walki, doznaje ulgi, poprawę samopoczucia. Chora od dwunastu lat kobieta, której lekarze nie pomogli słuchała wieści o Chrystusie, o Jego mocy cudotwórczej i wiara jej podszepnęła: „Żebym się choć Jego szaty dotknęła…” Z tłumem się zmieszała i zrealizowała zamierzenie. W nagrodę za jej wiarę łaska zdrowia na nią spłynęła. - - - - - 4 Tydzień Zwykły – środa Mk 6, 1-6 „A wielu pytało ze zdumieniem: „Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana.” Chrystus nauczający w szabat w synagodze w swym rodzinnym mieście Nazarecie wzbudził podziw wiedzą, jasnością nauki, mądrością. Słuchający z zapartym tchem jeden drugiego pytali „Skąd On to ma?” jakby źródła tej wiedzy szukali. A Chrystus miał powód do zdziwienia bo wszyscy w synagodze zgromadzeni nawet się nie domyślali, że Jego mądrość, którą się zachwycali nie dała żadna szkoła a jej źródłem pochodzenie od Boga bo jest Synem Bożym, obiecanym Mesjaszem, tylko oni temu wiary nie dali. - - - - - 4 Tydzień Zwykły – czwartek Mk 6.7-13 „Jezus przywołał do siebie dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch.” Napatrzyli się apostołowie na cuda przez Chrystusa dokonywane a On wierzył, że dzięki nim wzbudził w nich wiarę w siebie jako Mesjasza. Nasłuchali się apostołowie kazań i nauk o Przykazaniach Bożych, o przykazaniu miłości, o modlitwie za wrogów, o miłości nieprzyjaciół i doszedł Chrystus do wniosku, że wystarczająco widzieli i słyszeli by pójść i głosić prawdę o królestwie Bożym. I z roztropnością nauczyciela rad i poleceń udziela by małą skutecznością nauczania się nie zrażali poprzestając na skromnych środkach, na mocy Bożej polegali. - - - - - 4 Tydzień Zwykły – piątek Mk 6,14-29 „Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę.” Ewangelista piszący te słowa oczyma wierzącego patrzy na Heroda. Widzi w nim wiele dobra i zło brnącego w grzechach. Słucha Jana Chrzciciela znając go jako męża prawego i świętego, który wzbudza w nim niepokój i jest mu powodem wyrzutów sumienia. To jednak pomimo całego szacunku dla jego osoby zabrakło mu stałości, a zwyciężyła żądza, namiętności. Posłuchał rady swej kochanki Herodiady i wsadził go do więzienia. Omotany kobiecą zawziętością postanowił być wiernym danemu słowu podczas uczty jej tańczącej córce, ściętą głową Jana przyniesioną na misie dał pokaz swej żądzy gościom. - - - - - 4 Tydzień Zwykły – sobota Mk 6,30-34 „Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających.” Wracający apostołowie z pracy powierzonej dobrze wykonanej, mieli powód do radości. Chrystus widząc ich zmęczenie zaproponował chwilę wytchnienia na osobności. Wraz z Mistrzem wsiedli do łodzi przeprawiając się na drugą stronę jeziora Galilejskiego tak rozległego, że nazywali go morzem. I prysły marzenia o odpoczynku zasłużonym. Tłum już czekał u brzegu pragnąc spotkania z Chrystusem cudotwórcą. Jego spojrzenia, dotknięcia, jednego słowa, błogosławieństwa, by uśmierzył cierpienia, dał łaskę zdrowia. - - - - - 0 Comments
Posted on 14 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
|
|
||||||||||||||||||||||||||||