|
2 Tydzień Adwentu - piątek
II Tydzień Adwentu - piątek
Mt 11,16-19
Łk 7,31-35 – środa
XXIV
„Jezus powiedział do tłumów: „Z
kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku
dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie
tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili.”
Pośród nas są ludzie,
jak nieznośni klienci.
O coś poproszą,
gdy dostaną do rąk,
oczyma zmierzą,
w rękach zważą.
To za małe, to za duże,
za grube, za cieńkie,
za jasne, za ciemne,
za pstrokate,
bez wyrazu, nijakie.
Daty posprawdzają;
producenta odczytają,
pod wszystkim uwagi
mają.
Pod nos podłożą,
pod światło sprawdzą,
sami oszacują, powąchają
i odstawią.
W końcu oddadzą.
Wychodząc nie zawsze podziękują.
po sobie niesmak zostawiają.
A sklepikarze, ekspedientki,
widząc takich pozostają
litością zdjęci.
Bo ci niedoszli
klienci,
już zapomnieli
jaki przed laty wybór mieli.
Na takich mają określenie,
które i my znamy.
A tych ludzi, dziś na
pęczki
wokół mamy.
To malkontenci.
Pan Jezus mówi w Ewangelii,
że trudno ludziom
dogodzić.
stali się wybredni.
Nie odpowiada Jan Chrzciciel,
surowy asceta.
nie zadawala Chrystus,
nauczyciel z Nazaretu.
choć dobrocią, litością,
miłosierdziem
urzeka.
Nie przyjęli przesłania
Jana Chrzciciela.
Bo ostrość wypowiedzi,
pełen wyrzeczeń styl
jego życia,
był im dziwny,
nie do zrozumienia,
skłonił ich do jego
odrzucenia.
Przesłanie Chrystusa zignorowali.
bo jadał z
grzesznikami.
gdy pościł, był
dziwakiem.
gdy jadł i pił, był
żarłokiem
i pijakiem.
Chrystus z wyrzutem
mówi,
że pośród swego narodu
nie znajduje uznania,
choć trudzi się, naucza,
apostołuje.
A oni jak dzieci rozbawione.
Z zabawy niezadowolone.
Czekają na melodię lubianą.
najlepiej przez nich
samych
wybraną.
Podobnie czynisz,
jeśli nie chcesz słuchać
Boga,
a podajesz
jako usprawiedliwienie
błędy rzeczywiste, lub
urojone
potknięcia, po
wielekroć razy
powiększone.
Pod adresem wierzących,
kościoła i tych,
którzy przemawiają
w imieniu Boga.
Patrzy na to cierpliwy Bóg,
świętą głową kiwa i
kręci.
patrzą na to wszyscy
święci.
Na ten rzekomo wierzący
lud,
który tłoczy się na
pasterkę
i w wielką sobotę jajka
święci.
A w prawdach wiary,
w nauczaniu kościoła,
malkontenci.
Wierzą, że Bóg
stworzył człowieka,
na swoje podobieństwo.
a oni chcą sobie Boga stworzyć
na swoją użyteczność,
któryby im odpowiadał;
dużo dawał,
a mało wymagał.
Dla siebie,
Tego od świętej Faustyny,
Miłosiernego.
Ale dla innych sędziego,
jak najbardziej surowego.
Więc raczej się nie
doczekasz
tak, jak inni się nie
doczekali,
którzy chcieli
przykazania pozmieniać,
tylko sami się nie
zmieniali.
- - - - -
Ludzie
słabej woli,
do
podjęcia trudu
wymówek
szukają,
przez swe
lenistwo niezdolni,
przez
wygodnictwo,
na
wysiłek ochoty nie mają.
- - - - -
0 Comments
Posted on 22 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|