*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Sobota, 27 kwietnia 2024 - 118 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

3 Niedziela Adwentu C
III Niedziela Adwentu C
Łk 3,10-18
„Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?” On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni.”
 
Od najmłodszych lat
twego życia,
we wszystkich poczynaniach,
szukasz odpowiedzi
w stawianych drugim pytaniach
dotyczących poleceń,
zadań, czynności wykonywanych.
 
I tak pytasz co robić?
by wszystko to,
co jest wynikiem twej pracy
było lepsze,
ładniejsze, komuś pomocne,
pożyteczne.
Było zauważone
i docenione.
 
I tak też pytasz siebie,
pytasz innych
odnośnie swego postępowania.
co robić?
aby ono było lepsze,
owocniejsze,
zadowalające.
Było takie
jak być powinno,
czyste w intencji,
szczere w działaniu,
uczciwe w wykonaniu,
dobrze przyjmowane,
tak też odbierane,
za wartościowe uznane.
 
Człowiek wierzący
ma też takie pytania
jego nurtujące.
Jak żyć? by życia czas
i wszystko to,
co go wypełnia
było zasługujące na wieczność.
tak święte,
tak dobre
by wiecznej nagrody
się doczekało
i było jej godne.
 
Jeżeli w tobie rodzą się
takie pytania,
idź proszę nad Jordan.
wejdź w tłum,
pozostań chwilę,
popatrz, posłuchaj.
uważnie słuchaj,
jak inni o to samo pytają
proroka Jana.
 
A pytania stawiają
ludzie prości, bogobojni,
żołnierze w wierze
nie za mocni,
celnicy nie koniecznie
grzesznicy.
 
Możesz tylko się dziwić;
że wokół gwar, szum,
wielki tłum.
I takich ludzi tu widzisz.
 
Jak będziesz
pilnie spozierał dostrzeżesz,
jak wielki wpływ
chrzciciel Jan
swą osobą na ten lud,
w takiej liczbie zgromadzony,
wywierał.
 
Jak w niego
wszyscy się wpatrują.
Jakąś siłę
od niego płynącą,
jakiś żar wewnętrzny,
bijący zeń czują.
 
Jego słowa zwięzłe,
przekonywujące,
do refleksji,
do zastanowienia skłaniające,
ale też zgromadzonych
do poprawy życia
zachęcające.
 
Posłuchaj jakiej rady?
on udziela tym zebranym
prostym ludziom.
 
Naucza jasno.
Niech dobrem,
które mają się dzielą.
czym sami dysponują,
potrzebującym użyczają.
 
Posłuchaj dobrze.
mają się dzielić,
nie dać z tego co im zbywa,
co im zostaje,
w co się już nie mieszczą,
czego sami
nie używają,
co strychy im zalega,
a szafy w zawiasach
puszczają,
 
Bo im to już nie smakuje,
w tym smaku,
aromacie nie gustują.
Tego już nie noszą,
w tym źle się czują.
jednym słowem hojnie dają,
nie wiedząc komu?,
ale z wielkim
pożytkiem dla siebie,
bo gruntownie posprzątali
w swym domu.
To znaczy,
zamiast do śmietnika,
dali potrzebującym,
do ich koszyka.
„Naści Boże,
co mi wleźć już nie może”.
 
A dzielić się,
to znaczy dać część tego,
czego sam do życia
potrzebujesz.
Ze swego ukroisz
i tym odkrojonym
obdarzasz.
Tym samym,
to staje się darem
serca twego.
Tym zrozumienie
dzielenia się z bliźnim,
wyrażasz.
 
Posłuchaj jakiej rady?
udziela państwowym urzędnikom,
nielubianym celnikom.
a że z pieniędzmi
mieli do czynienia,
powodów też nie mało,
do wyrzutów sumienia.
 
Jasno im powie o uczciwości.
nie mogą
pobierając opłaty
żądać więcej niż to,
co się należy.
Bo dotyczy to sprawiedliwości.
a ta leży u podstaw
religijności.
 
Posłuchaj jakiej rady?
żołnierzom udziela.
Aż się nam dziwić,
że tacy przyszli.
Co ich?
z koszar wywiało?
może na spacer
nad Jordan wyszli?
ludzki tłum dostrzegli.
Zwabieni
dochodzącym głosem
w jego kierunku
nie szli, a biegli.
Kogoś
nieznanego sobie zobaczyli,
jak na ich gust
dziwnie ubranego,
zarośniętego, z brodą,
długim włosem.
Jego ostry głos,
radykalny ton,
skojarzenia w nich budził.
wreszcie zrozumieli,
tak to on,
to Jan,
o którym słyszeli.
A że chrzci,
to Chrzciciel
w mig pojęli.
 
I to, co zagadką im było,
wszyściutko,
powoli się wyjaśniło.
 
I w duchu
sobie pomyśleli,
jak to dobrze żeśmy wolny
czas mieli.
Jak dobrze,
żeśmy się urwali.
Jedyna okazja by Jana
z bliska zobaczyć.
Więc razem zwarci stanęli,
nastawili uszu,
pilnie słuchali.
 
A chrzciciel Jan
jakby ich zobaczył.
Głosem donioślejszym
patrząc w ich stronę,
wiercąc ich wzrokiem,
z całych sił,
nie mówił ale grzmiał
aż im w głowie krew tętniła.
A mowa
była siarczysta,
gromka,
jakby do nich skierowana.
na mających władzę
istna nagonka.
 
Z tego co słyszeli,
oniemieli.
do kogo? ta mowa.
i dlaczego?
taki wysoki ton,
podniesiony głos w mig pojęli.
 
Odważni wojskowi,
mundurowi,
zbliżyli się do Jana
i temat podjęli.
 
I to samo pytanie co robić?
postawili.
Jan chrzciciel nie namyślał się,
nie zastanawiał,
to, że wojskowi,
lęku nie czuł.
wręcz przeciwnie,
nastrój mu poprawiał.
a ich pytanie proste,
mądre jak innych,
otrzymuje odpowiedź
zdecydowaną i jasną.
 
                        Aa oni tym, co usłyszeli
od Jana,
tak szczerze wobec siebie
mają się za winnych.
 
Bo władzę mający
z nikim się nie liczą.
swą wyższość
innym odczuć dają,
nikogo się nie boją.
sami sobą
strachem napawają.
A więc,
nie tylko w piersi
ze skruchą się bić,
ale tak
nie można postępować,
trzeba inaczej żyć,
trzeba coś zmienić,
co złe naprawiać i nigdy,
że się ma władzę
odczuć nie dawać.
 
Jan Chrzciciel,
tak radykalny w nauczaniu,
sam wobec siebie
surowy w postępowaniu,
wobec szczerych ludzi
chcących naprawdę poprawić
swe postępowanie,
odmienić swe życie,
wydawać się może
delikatny w tym,
do czego zachęca, co proponuje
słuchaczom swym.
 
Nie powie,
jak potem Chrystus to uczyni,
„idź, sprzedaj”,
a mówi, „ podziel się”.
nie powie jak Chrystus
„rozdaj”,
ale „użycz potrzebującemu”.
O pieniądzach
nie powie jak Chrystus
jako „niegodziwej mamonie”,
ale powie,
by człowiek
który obraca nimi
był uczciwy,
sprawiedliwy.
Zawsze,
z czystym sumieniem
i rękami czystymi.
 
Nie wiem,
jak te Janowe zalecania
pytający
do serca sobie wzięli.
Wiem,
że wszyscy, którzy pytali,
odpowiedź jasną
otrzymali.
Wszyscy, którzy o nią prosili,
z ust proroka
Jana dostali.
Czy usłyszaną przyjęli?
I nie wiem,
czy ją w życiu zastosowali.
Czy w stosowaniu?
na długo wytrwali.
 
Ale jedno wiem,
że chęci mieli nie mało.
Ale czy życie ich
nie rozwiało?
 
I tak już chyba
między ludźmi pozostanie,
że pytanie,
jest tylko pytaniem.
A dobrymi chęciami
piekło wybrukowane.
 
Bo odpowiedź na pytanie,
dla pytającego
jest zadaniem do spełnienia.
A to łączy się
ze zdecydowaniem
w postępowaniu,
z wytrwaniem w działaniu.
 
I w tym zdecydowaniu
podlegasz niestałości,
a w wytrwaniu słabości.
 
- - - - -
 
Ludzie i dziś
stawiają te same pytania.
odpowiedzi na nie
pozostają niezmienne.
A jakie ich postępowanie?
chyba znasz, tak jak i ja,
odpowiedź na to pytanie,
mizerne.
 
- - - - -
0 Comments
Posted on 22 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 875112
Ilość osób online: 11
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page
s