|
27 grudnia - Św. Jana Apostoła
27 Grudnia
Świętego Jana Apostoła
J 20,2-8
„Pierwszego dnia po szabacie
Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia,
którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie
wiemy gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do
grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów
drugi uczeń wyprzedził Piotra…”
Apostoł Jan
jeden jedyny tak młody,
z buzią rumianą,
gładką cerą,
grona dwunastu
był ozdobą.
Bez zmarszczki
na twarzy,
uśmiechnięty, wesoły.
Nie zaznał tego,
co innym mogło
już się zdarzyć,
a wśród
wszystkich nich
był jak rodzynek w
cieście.
W niczym
nie dorównał mu nikt.
Najmłodszy,
silny, zdrowy.
zawsze radosny,
pogodny,
do wszystkiego chętny,
na wszystko
wiecznie gotowy.
Nie męczy go droga,
nie bolą go nogi,
szybki w działaniu,
bystry w myśleniu,
prostolinijny w
postępowaniu,
jasny w wyrażaniu,
skromny w zachowaniu,
dociekliwy w pytaniu,
zgodny we współżyciu.
Entuzjazm go rozpiera,
skory w usługiwaniu,
radością promieniuje,
w jego kręgu
każdy dobrze się czuje,
a tym
co sobą wnosi
beztroską młodzieńczością,
wszystkich urzeka
i ujmuje.
Panu Jezusowi
wpadł w oko
nie tylko, dlatego,
że był młodym,
energicznym, towarzyskim,
ale, że swą wiarę
głęboką, szczerą,
radośnie wyznaje.
Uwierzył w Chrystusa
z młodzieńczą
łatwością.
i od razu
zapewnia Go o tym
z całą otwartością.
Ujmuje Chrystusa
całym sobą.
jasnym spojrzeniem,
sercem gorącym i
wolnym.
duszy czystością,
która jest jego
największą ozdobą.
O sobie sam napisze,
a do tego wyznania
gorąca miłość
do swego Mistrza
go nakłania,
że był tym,
którego kochał Pan.
Był uczestnikiem
największych przeżyć
i doświadczeń Chrystusa,
do których sam Mistrz
go zaprosił
tak, jak sam go
powołał.
wszystko to,
pamiętał i zapamiętał.
wszystko to,
w sercu chował.
Dzięki temu
stał się wszystkim nam,
rzetelnej
i głębokiej
wiedzy skarbnicą
o Chrystusie, Synu Bożym,
Zbawicielu.
Co było
Serca Jezusowego
największą troską
i tajemnicą.
Przy całej jasności umysłu
chce przekazać
całemu światu
prawdę o Chrystusie,
Odkupicielu Człowieka.
o Chrystusie
ukrzyżowanym
z przebitym
i otwartym sercem.
o Chrystusie
zmartwychwstałym,
o Chrystusie
Bogu miłości.
Apostoła Jana
kochał Pan,
kochali apostołowie,
kochała
Matka Chrystusa,
kochali
inni uczniowie.
I wszyscy ci,
którzy wespół z nim
powołanymi
przez Pana byli.
Wszyscy czegoś jemu
zazdrościli.
Wielkiej
z Mistrzem zażyłości.
Nie wiem,
czy apostołowie
pomimo dociekliwości
tę tajemnicę odkryli.
Zapewne odpowiedzi
szukać trzeba,
w jego niewinności.
Stąd ta jego
młodzieńcza radość.
stąd jego
jasne spojrzenie,
jego entuzjazm,
siła w przeciwnościach,
Chrystusem zauroczenie,
szczera wiara,
gorąca miłość,
bo miał czyste
i spokojne sumienie.
Chrystus
o tym wszystkim
wiedział,
i tylko jemu,
swemu umiłowanemu
uczniowi,
z wysokości krzyża
ufając powiedział:
„oto Matka
twoja”.
Taka była ostatnia
Chrystusa wola,
w nagrodę Janowi
za to, kim był,
co sobą
reprezentował
i za trud apostoła.
- - - - -
Z
przykładu
Apostoła Jana,
zapamiętaj,
co
zachwyca Pana.
To radość
z wiary,
czyste
sumienie,
dusza niezbrukana.
- - - - -
0 Comments
Posted on 23 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|