mysli jacka furtiana - do slow Pana

28 grudnia - Młodziankowie Męczennicy

28 Grudnia – Młodziankowie Męczennicy

Mt 2,13-18

„Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić.”

Narodziny i śmierć

są zdarzeniem

codziennym,

bo powstanie życia

i jego ustanie,

jest związane

z jego istnieniem.

Życie człowieka

jest darem Boga

tak, jak i czas

jego trwania.

Dlatego ilekroć razy

by szkodzić mu

człowiek ingeruje,

wchodzi w konflikt

z Bogiem, i z sumieniem.

To zawsze niezgodne

z wiarą w Boga

i z Przykazaniami Bożymi

koliduje.

Życie ludzkie

przeróżne miewa zagrożenia.

Od momentu poczęcia,

przez cały okres

swego rozwoju

pod sercem matki,

aż do dnia narodzenia.

Odsuwam myśl

jak wieść złowrogą,

że sama matka nie chce

za żadne skarby

dziecka mieć

i go urodzić.

Poczęte życie

woli w swym łonie

zniszczyć, unicestwić,

jaśniej mówiąc

zabić.

Wiem,

że jeśli to zrobi

przez całe życie

będzie jej towarzyszyć

strach i lęk,

przed sędzią

w sądny dzień.

Swe dziecko

widzieć będzie w snach,

jego krew

na swych rękach,

swą duszę,

pogrąży w udrękach,

a wyrzut sumienia

jak krzyk

poczętego dziecka

o pomstę do nieba

za dokonaną zbrodnię

dla własnej matki

wołać

i domagać się będzie.

A matka głos ten

do końca swych dni

ustawicznie

słyszeć będzie.

Jego brzmienia

się nie pozbędzie.

Matki ten głos

nie opuści.

W niej

nie ustanie.

Nigdy

nie odejdzie.

Życie dziecka,

miewa zagrożenia

we własnej rodzinie.

Przez złe traktowanie,

bicie, znęcanie,

maltretowanie.

Za to,

że płacze z bólu,

z głodu, z lęku,

może i cierpienia.

A matka, ojciec,

zrozumieć

nie chce dolegliwości,

krzywd, łez

nie dostrzega.

Posiniaczone,

wychudzone,

zakrwawione

trafia do lekarza.

To nie zmyślanie,

tak naprawdę

pośród nas

w rodzinach

dzieje się,

nagminnie powtarza.

Życie dziecka,

zna swoje liczne

współczesne zagrożenia.

Pochodzą od ludzi,

o których

nawet nie wiesz.

od ludzi,

po których nigdy

takiego postępowania

byś się

nie spodziewał,

nie domyślał,

a już nigdy

nie podejrzewał.

Ludzi

żądnych pieniędzy,

łatwego wzbogacenia,

dla których pieniądz

wartościowszym

niż życie dziecka.

Porwanego dla okupu,

dręczonego,

zabijanego.

Prawdą jest też,

że zagrożeniem życia dziecka

nędza, niosąca głód,

rodząc potrzebę

jego zaspokojenia,

i wtedy,

bez różnicy na wiek

uciekają z domu,

stając się

dziećmi ulicy.

Ich,

służby porządkowe

jak śmiecie zgarniają,

lub dla uwolnienia

od kłopotu

z ulicy przepędzają

sprzed oczu innych,

czyniąc ich

samych winnych

biedy i upodlenia.

na takim świecie

przyszło nam żyć,

na którym niewinne,

bezbronne dziecko,

staje się zawadą,

śmieciem,

którego łatwo

pozbyć się, zbić,

wyrzucić z domu,

zamknąć w ciemnym

pomieszczeniu

poza domem, w domu.

To trudności

nie sprawia

tym, co mu życie dali

nie miłością, a żądzą,

namiętnością,

zmysłowością się kierowali,

a jego poczęcie,

za nieszczęście

swego życia,

za pech uznali.

Czy trzeba nam Heroda?

zabijającego

w Betlejem

niewinne dzieci?

Uwierzcie,

ma następcę.

obyście tylko,

dojrzeć go chcieli.

Grasuje

w rodzinach,

na naszej

polskiej ziemi.

- - - - -

Dziecko upragnione,

chciane,

zawsze będzie kochane.

- - - - -

0 Comments

Posted on 23 Dec 2016 by jacek