|
Piątek po Popielcu
Piątek po Popielcu
Mt 9,14-15
Mt 9,14-17 – sobota XIII; Mk 2,18-22 –
poniedziałek II
Łk 5,33-39 – piątek XXII
„Po powrocie Jezusa z
krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy,
Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”
Przyjrzyj się
dowolnej religii,
a w każdej znajdziesz
rzecz zasadniczą,
istotną i ważną,
fundamentalną.
Spotkasz,
podstawowe prawdy
podane do wierzenia,
oraz rozliczne
praktyki.
Jedne zalecane,
inne nakazane,
które przez wierzącego
w życiu stosowane
mają go uzdolnić
do panowania nad sobą,
nad swymi odruchami,
popędami,
namiętnościami,
ale też
nad ludzkimi potrzebami,
wymaganiami,
jak odmawianiem sobie
pokarmu,
napoju.
Czyli zaspakajaniem
pragnienia,
łaknienia,
głodu.
Dla jednych głód,
jest wynikiem
ubóstwa,
niedostatku,
nędzy.
Dla drugich znów
jest czynnikiem
doskonalącym człowieka,
w panowaniu nad sobą.
A ma
polegać na tym,
że wtedy,
kiedy jest odczuwany,
nawet
gdy jest dotkliwy,
nie jest zaspakajany.
Motywacją
takiego postępowania
jest motyw religijny,
wyznawana wiara.
Tak stosowany,
czy u innych
dostrzegany,
jako zamierzone zachowanie,
poszczeniem nazywamy
i to, za post uważamy.
Czyli,
pokarmu może być
pod dostatkiem,
w obfitości.
Świadomie
nie jest spożywany
pamiętając o
postanowieniu,
pokarm
nie jest przyjmowany
i to z pobudek wiary,
z osobistej religijności.
Ale by,
tak podjęty post,
był czynnością
przynoszącą
pożytek duchowy,
każdy wierzący,
który go praktykuje
musi być świadomy
czegoś
w religii ważnego.
A mianowicie,
że w ten sposób,
jakaś kwota
zaoszczędzona
kosztem smaku swojego,
apetytu,
czy wręcz głodu,
powinna być
na dobry cel,
na potrzebujących
przeznaczona.
Aby post
był czynem
zasługującym,
skromniejsze
winno być pożywienie
z myślą
o bliźnim głodującym.
Skromniejsze stoły,
by głód głodujących
był zaspokojony.
Choć jeden
głodny nakarmiony.
Teraz,
stań z wysłannikami
uczniów Jana Chrzciciela
i zadaj to samo pytanie
współcześnie wierzącym,
„Dlaczego
my i Faryzeusze,
dużo
pościmy, a Twoi uczniowie
nie
poszczą”?
W mig
usłyszysz odpowiedź.
„Czy
goście weselni mogą się smucić,
dopóki
oblubieniec jest z nimi?
Lecz
przyjdzie czas, kiedy
zabiorą
im oblubieńca,
a wtedy
będą pościć.”
A więc,
nie aż tak pościmy
jak uczniowie Jana,
jak faryzeusze,
bo stałą obecnością
Chrystusa się cieszymy.
Uczniowie Jana
w jednym prawdę macie,
być może pościmy mniej,
to jednak pościmy,
tylko w innym czasie.
Jesteśmy
po stronie apostołów.
Dokąd Pana
przy sobie mamy,
poszczenie,
na Wielki Post
odkładamy.
Tak, więc w tym czasie
Wielkiego Postu
jedz mniej
i tę satysfakcję miej,
że kosztem tego
nakarmisz głodnego.
- - - - -
Jeżeli
słyszysz „post”,
od razu
wiesz,
że
jedzenia będzie mniej.
I
słusznie,
bo na tym
post też polega.
Ale dotyczy
czegoś więcej.
Wymaga
wyrzeczenia
czegoś
miłego.
Ograniczenia
swych zachcianek.
Żąda
opanowania
swych
popędów.
Ma być
okazją
do
wewnętrznego oczyszczenia
duszy z
brudu moralnego.
Jeżeli
tak
rozumiesz
post,
możesz
uchodzić za wierzącego.
- - - - -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|