*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Środa, 24 kwietnia 2024 - 115 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

1 Tydzień Wielkiego Postu - sobota
I Tydzień Wielkiego Postu - sobota
 Mt 5,43-48
Mt 5,43-48 – wtorek XI; Łk 6,27-38 – czwartek XXIII
„Jezus powiedział do swoich uczniów…A Ja wam powiadam; miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie.”
 
Zapewne masz
już doświadczenie
z życia rodzinnego,
małżeńskiego,
towarzyskiego, koleżeńskiego
i potwierdzisz fakt,
że nie brakowało
i nie brakuje takich ludzi,
od których
jeżeli nie wrogość,
napastliwość, nienawiść,
mściwość, złośliwość,
to brak życzliwości,
usłużności,
gestów miłości,
wdzięczności,
ludzkiej dobroci
na odległość się czuje.
 
Wolałbyś tych ludzi
nie widywać,
na swej drodze
nie spotykać,
w ich towarzystwie
nie przebywać,
z nimi się nie wdawać,
by sobie rąk nie podawać.
 
Lepiej ich z daleka omijać,
by sobie się nie kłaniać,
jak najdalej od siebie bywać.
By nie dawać okazji
do niemiłych wspomnień.
w przeszłości słyszanych
pod swoim adresem słów,
przykrych scen zaistniałych,
które w twym sercu,
w twej pamięci
tkwią i uwierają
jak drzazga pod paznokciem.
Zawsze ci przypominają
przykre przeżycie
z osobą,
która przez swe zachowanie,
wypowiedziane słowa,
dla ciebie,
w twojej ocenie,
jest złą.
 
Sam jej widok
czy sporadyczne,
choćby najkrótsze
spotkanie z nią,
wywołuje w tobie
niemiłe wspomnienia,
wprost niemożliwe,
do zapomnienia.
bo stały się powodem
bólu i łez,
udręki duszy, cierpienia.
 
I ten, kto je spowodował,
kto był ich przyczyną,
kto bez danej
ku temu okazji,
bez powodu z twojej strony
je wywołał,
stał się ich sprawcą,
w twojej pamięci,
w twym sercu,
staje ci się wrogiem,
nieprzyjacielem,
łotrem, draniem,
łajdakiem,
duszy twej gnębicielem,
oprawcą.
 
Takie masz odczucia
po krzywdzie,
niesprawiedliwości doznanej.
Na sam widok tej osoby,
choćby przypadkowo spotkanej
w tobie się krew burzy,
kipi i wre,
bo jest to silniejsze
od tego,
jak zareagujesz?
bo nad tym panujesz,
choć namiętność
i gniew zemsty chce.
 
Jako wierzący,
wszystkie swe odruchy
masz pod kontrolą,
ale tak odczuwasz
przy spotkaniu z tą osobą.
Tak serce bolące reaguje,
a zranione tak czuje.
 
Teraz posłuchaj.
niech ucho twe,
uważnie wyłapuje
słów kończącego się kazania
„na Górze”,
samego Chrystusa,
nie, kogo innego,
który tobie
i wszystkim skrzywdzonym
nakazuje
coś bardzo trudnego,
wymagającego.
byś jako wierzący
był gotowym,
mimo doznanego bólu,
upokorzenia i przykrości,
którą tak boleśnie
dotkliwie odczuwasz,
a pamiętając
jako doznane zło,
przeżywasz,
do wybaczenia,
darowania każdej krzywdy,
która dla ciebie
była niesprawiedliwością,
a ty Bogu ducha winny.
 
Teraz pomyśl.
Czy mając się
za człowieka wierzącego,
możesz przed Bogiem
z całą szczerością,
powiedzieć w zgodzie
ze swym sumieniem,
że wobec człowieka
ciebie krzywdzącego,
stać cię na wybaczenie,
na uśmiech,
na podanie ręki.
mimo doznanego bólu,
w twej pamięci pozostałego.
 
Choćbyś swą pamięć
próbował prać,
najnowocześniejszymi środkami,
możesz jej ostrość zmniejszyć,
nieco wybielić
wiarą,
modlitwą,
czasem,
nie chemikaliami.
 
Ale ciebie
jako człowieka
nie tak łatwo stać,
by z pamięci
doznaną krzywdę wyrzucić,
jej się pozbyć na zawsze,
wymazać i sprać.
 
Wierz mi,
to nie możliwe
i tak się nigdy nie stanie.
Ale też wiedz,
że nie na tym polega wybaczenie,
którego istotą jest
nie, zapomnienie,
ale darowanie
krzywdy doznanej.
Świadomego odrzucenia
mściwego postępowania,
przykrych słów,
wypominania,
docinania.
 
I takie ma być
twoje postępowanie
wiarą naznaczone.
Nie, wymierzony policzek,
więc mściwość,
a przyjazne ręki podanie.
Ono jest termometrem
twojej wiary.
A więc włóż go w swe serce
i patrz uważnie
na jego skalę.
 
- - - - -
 
Wiesz to samo
co wiem ja,
że twoja wiara
i wiara ma,
na tyle jest prawdziwa
na ile wybacza,
nie mści się,
nie nosi w sobie urazów,
na drugich się nie gniewa.
 
Choćby ręka swędziała,
nie uderzy.
choćby noga się rwała,
nie kopnie.
jeśli tak postępujesz
brawo!
 dobrze słuchałeś kazania.
 
- - - - -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 869805
Ilość osób online: 3
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page
s