|
3 Tydzień Wielkiego Postu - sobota
III Tydzień Wielkiego Postu - sobota
Łk 18,9-14
„Jezus powiedział do
niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę
przypowieść: „Dwóch ludzi przyszło do
świątyni żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.”
Rozejrzyj się
wokół siebie,
przypatrz się ludziom
przechodzącym obok
ciebie,
niskim, wysokim,
grubym, chudym,
z bladą,
rumianą buzią.
a w mig spostrzeżesz,
kto radosny, kto
smutny,
kto skromny, kto
wyniosły,
kto pokorny,
kto pychą nadęty.
Zapewne
wolisz przestawać
z człowiekiem radosnym,
bo i ciebie rozchmurzy,
do uśmiechu pobudzi.
Z takim czas się nie
dłuży,
niż z człowiekiem
smutnym,
który i tobie łzę
wyciśnie
i swą melancholią
znuży.
Jak ognia unikasz
dumnego,
zarozumiałego,
pychą zawładniętego,
z głową stale zadartą.
Z daleka go omijasz,
by nie wysłuchiwać
samochwalstwa,
samouwielbienia,
jego wielkich dokonań,
głębokich przemyśleń,
genialnych planów,
trudnych zamierzeń,
wyjątkowych osiągnięć.
Po to mówi,
by go podziwiać,
jemu klaskać,
przytakiwać.
wolałbyś go nie spotykać.
Mawet wtedy,
kiedy, jako wierzący
pójdzie do kościoła
by się pomodlić,
o sobie mówić
nie przestanie.
Bo dumny z wiary w Boga,
w modlitwie przed Nim
swą radość wyraża,
że śmiały
i ma powód
stać blisko ołtarza,
bo zawsze wierny Bogu,
należną cześć oddaje
i nie jest jak inni
grzesznicy,
oszuści, zdziercy,
cudzołożnicy.
Dwa razy w tygodniu
pości,
o jałmużnie pamięta,
ofiary daje.
Ale w tym samym czasie,
w tym samym kościele,
i nie tylko,
jak ten dumny
ze swej wiary w
niedzielę,
jest jeszcze ktoś inny,
też by się modlić
przyszedł,
który z pokorą,
ze szczerą skruchą,
z poczuciem winy
wobec Boga,
i modlitwą z serca
płynącą
przepojoną żalem,
słowa:
„Boże
miej litość dla mnie grzesznika”.
i usprawiedliwiony
wyszedł.
I w Ewangelii Chrystus
Chrystus mówi,
że postawa tak się
modlącego,
jego usprawiedliwienia
dokona,
a nie samozadowolenie
człowieka
zarozumiałego.
Jako człowiek wierzący,
trochę swego czasu
poświęcasz modlitwie.
i wsłuchując się
w słowa Chrystusa,
dla ciebie będzie
z duchowym pożytkiem
wiedzieć i znać,
jaką właściwą postawę
przyjąć masz,
w spotkaniu z Bogiem.
Chrystus mówi wyraźnie,
pokora.
nie w tym,
że staniesz pod chórem,
albo na zewnątrz
kościoła,
ale w tym,
że świadom swych
grzechów
i prosząc o ich
wybaczenie
w sakramencie
pojednania.
To już załatwiłeś z Nim,
otrzymałeś ich
odpuszczenie,
a poczucie winy,
za zło popełnione
wobec Boga i bliźniego,
podtrzymuje twą pokorę.
Takiej postawy Bóg
wymaga,
taką kościół zaleca,
taką Chrystus pochwala.
- - - - -
Nie myśl,
że to pokora
każe
ludziom stać
w czasie niedzielnej
mszy świętej,
na
zewnątrz kościoła.
Powodem
tego wygoda,
mała
wiara,
ładna
pogoda.
- - -
- -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|