|
4 Tydzień Wielkiego Postu - poniedziałek
IV Tydzień Wielkiego Postu - poniedziałek
J 4,43-54
Mt 8,5-11 –
poniedziałek I T. Adwentu
Mt 8,5-17 – sobota
XII; Łk 7,1-10 – poniedziałek XXIV
„…Następnie przybył do Kany Galilejskiej…w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn
chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył…udał się do Niego z prośbą, aby
przyszedł i uzdrowił jego syna.”
Kiedy śmierć przecina
komuś życia nić,
umiera człowiek,
przestaje żyć.
Tragedią to zwiesz,
bo że śmierć
kiedyś nastąpi,
każdego ugodzi wiesz,
i choć wokół ciebie
chodzi,
to, kiedy przyjdzie
w twój dom,
w krąg twych bliskich
i nastąpi czyjś zgon,
wtedy zawsze,
za wcześnie przychodzi.
A śmierć przedwczesna,
biorąca życie
człowieka młodego,
dotyka najboleśniej
serca ojca,
serca matczynego.
Człowiek rodzi się,
by cieszyć się życiem,
a zdarza się,
że choroba,
dokonuje zniszczenia,
rozwijała się skrycie,
okazuje się silniejszą
od woli istnienia.
Stąd tyle sprzeciwu
wobec jej zagrożenia,
tyle zdecydowanego
działania,
tak wielu środków
podejmowanych
dla jego ratowania.
W trosce o własne
dziecko
w takich wypadkach,
na heroiczne wysiłki
się zdobywasz Każdej, choćby tak cieńkiej
jak pajęcza nić,
nadziei się chwytasz,
szukasz sposobów
i środków,
apelujesz
do ludzkiej
solidarności,
a spotykając się
ze zrozumieniem,
doznajesz wsparcia w
walce
o życie własnego
dziecka.
Wiarę w jego uleczenie,
moc w pokonywaniu
trudności.
Wielkość i powaga
zagrożenia
skłania cię do
działania.
Na bok odstawiasz
wszystko,
swoje ambicje,
zainteresowania.
poświęcasz swój czas
by być zawsze blisko.
Dziecko widząc twą
troskę,
twej pomocy oczekuje,
bo tylko w tobie,
nadzieję zdrowia
wypatruje.
Przypatrz się dobrze,
z dzisiejszej Ewangelii
królewskiemu
urzędnikowi,
który daje przykład
każdemu
chrześcijaninowi,
swej prawdziwej wiary.
Trzydzieści kilometrów,
w skwarze słońca
pokona,
a więc kawał drogi,
bo wierzy i nadzieję
ma,
że choć wszystko
zawiodło,
Chrystus cudu dokona.
Błaga Chrystusa,
by poszedł z nim do
jego domu
i uzdrowił mu syna,
już umierającego.
prosząc wie,
że to, o co prosi
otrzyma.
Chrystus mimo prośby,
się nie pofatyguje.
Nie pójdzie do jego
domu,
ale ojcu proszącemu
się przypatruje.
Swoje pójście uważa
za niepotrzebne nikomu.
Dojrzał Chrystus
w nim wiarę,
o nią zawsze pyta,
gdy ktoś o cud prosi.
I ją w jego duszy
znalazł,
a z jego oczu ją czyta.
Chrystus powie krótko
i zdecydowanie,
„idź, syn
twój żyje”.
Posłuchał i poszedł.
a umierającego syna,
dzięki Chrystusowi,
zdrowym zastanie.
To nie będzie
ostatni cud uzdrowienia,
jakiego Chrystus
dokona.
Uzdrowi jeszcze
nie jeden raz,
gdy taką wiarę
w proszącym dojrzy
znów.
- - - - -
Gdy
choroba dopadnie
kogoś ci
bliskiego szukaj pomocy.
A jako
wierzący,
z wielką
wiarą
proś Boga
o uzdrowienie,
jest Ojcem
kochającym.
- - - - -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|