|
4 Tydzień Wielkiego Postu - środa
IV Tydzień Wielkiego Postu - środa
J 5,17-30
„Zaprawdę…powiadam wam: „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który
Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do
życia…
Nadchodzi godzina, kiedy to
umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą…nadchodzi godzina,
w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy
pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe
czyny, na zmartwychwstanie potępienia.”
Zapewne chodzi ci po
głowie
zagadkowe pytanie,
jak będzie wyglądało?
wskrzeszenie z
martwych,
ciała
zmartwychpowstanie?
Tym, co wiem się dzielę
i mam wielką nadzieję,
że zanim to wszystko
doświadczysz na sobie,
będzie ci motywacją
do mądrego życia z Bogiem,
by osiągnąć w
wieczności,
co Chrystus wysłużył
tobie,
a jako marzenie o
szczęściu,
o szczęśliwej
wieczności,
nosisz w sobie.
Stanie się to w ostatni
dzień
tego widzialnego
świata,
na którym żyjemy
przez określony czas,
a czasem,
ku zdziwieniu innych,
przez długie lata.
Pośród ludzi bliskich
i kochanych,
lub nieprzyjaznych
i nielubianych.
z wieloma
problemami własnymi,
przez samego siebie
spowodowanymi,
i tymi wszystkimi,
które
niespodziewanie
spadają,
ranią serca,
ból zadają.
Aa człowiek za szczęściem,
jak za obłokiem się
ugania.
Za pieniędzmi,
których zawsze za mało,
a okazji mnóstwo
do ich wydawania.
I w ten pierwszy dzień
początku wieczności,
zmarli będą budzeni
głosem trąb,
w które aniołowie
co sił
będą dmuchać i dąć
głośno i donośnie,
tak długo i radośnie,
by dotarł do
wszystkich,
co już całe wieki,
snem śmierci
spokojnie śpią,
by usłyszeli
i wstawać zaczęli,
kości pozbierali,
ciała nabrali,
otrząsnęli się z
prochu,
z ziemi.
bo do pokonania,
przestrzeń przed nimi.
Ich wiekowe
miejsca spoczynku,
ciężkie grobowce
i ziemne mogiły,
które kryją
ludzkie szczątki,
nagle zaczną drgać
i pękać,
rozsypywać się
i rozlatywać.
a postacie jasne
i świetlane
wychodzą i wzlatują
ku górze się wznoszą,
coraz wyżej się
wzbijają.
mnóstwo,
istny tłum,
który gęstnieje,
w jednym kierunku
zmierza,
ku światłu
pełnym nadziei.
Ale nie ta,
ogromna ilość
zastanawia,
tylko zwinność tych
postaci
w zdumienie wprawia.
Przecież umierali
w różnym wieku,
dziesiątki lat
dożywali,
a jacy szybcy,
odmłodniali.
I ten fakt zbudzenia,
z martwych powstania
jest powodem radości,
bo nawet podeszły
wiekiem,
staje się
odmłodzonym człowiekiem
choć sędziwych lat
dożył,
a jak młodzian się
obudził.
jak to dziwnie się
podziało.
trochę, czy sporo lat,
czy tylko niedługi czas
w grobowcu,
w ziemi,
a tak korzystnie
wpływa,
wszyscy odmienieni.
Kulawego i utykającego
w grób martwego
włożyli,
a teraz rześki,
zwinny i szybki
jak za młodych lat
bywało.
Istna radość,
że nadszedł ten dzień,
w którym się
zmartwychwstało.
Bardzo by się lustro
przydało,
by sobie się napatrzyć
i swym bliskim
przypatrzyć,
którzy za życia
narzekali,
że tacy schorowani,
a to, co z nimi się
podziało,
ich samych zdumiewało.
Nikomu nawet
się nie marzyło,
to tajemnicą,
zmartwychwstania było.
I nadchodzi
moment najpiękniejszy,
przez wszystkich
oczekiwany,
kiedy jeden
na drugiego patrzy
przenikliwym wzrokiem,
by rozpoznać swych
bliskich,
kochających i
kochanych.
Rodzice wypatrują
swych dzieci,
dookoła ich szukają.
Dzieci rodziców
swych spotykają,
obejmują,
całują, ściskają.
małżonkowie widząc
siebie,
ku sobie ręce
wyciągają.
Wszyscy się już
spostrzegli,
że tak korzystnie się
odmienili,
a tym kłopotów
przysporzyli
sobie i swym bliskim
i znajomym wszystkim,
by siebie nawzajem
rozpoznać,
i znów cieszyć się sobą
do czasu Sądu Ostatecznego,
który zadecyduje
i zawyrokuje,
czy na całą wieczność
będą razem ze sobą.
Wszyscy jak jeden,
ze śmierci snu
powstaną.
Sobie się przypatrzą,
poznają.
Przeszli to,
co konsekwencją życia,
śmierć, grób,
rozkład ciała,
w proch jego zamiana.
Ale najważniejszy moment
dopiero wtedy będzie,
kiedy Chrystus Zbawiciel,
jako sędzia przybędzie
i sam sprawiedliwie
osądzi
życie każdego
człowieka,
z wyrokiem na wieczność
całą.
dla jednych szczęście,
zbawienie
dla drugich potępienie,
odrzucenie.
I od tej chwili,
choć wszyscy
zmartwychwstali,
nie wszyscy będą razem,
choćby się za ręce
trzymali,
bo różne miejsca
będą zajmowali.
Ludzi wierzących
Sąd Ostateczny lękiem
ogarnia
i słusznie,
bo będzie wyrokował
o całej wieczności,
ale koniecznym też
jest,
by człowiek prawdę znał
o tym,
kto dochodzi?
do wiecznej
szczęśliwości.
i tak prawdą jest,
że Bóg człowiekowi
życia czas dał,
a człowiek zrobił z nim
to,
co uważał
i tak jak chciał.
Chrystus,
przez krzyżową mękę
możliwość zbawienia
wszystkim wysłużył,
a człowiek osiąga to,
na co sobie zasłużył.
Wyrok nikomu
zaskoczeniem też nie
będzie,
bo każdy z nas wie,
w którą stronę za życia
się gnie,
po tej stronie
na całą wieczność
będzie.
- - - - -
Nie bój
się dnia
Ostatecznego
Sądu.
Ciesz się
z możliwości odmienionego
i
pięknego wyglądu.
ale żyj
tu,
na tej
ziemi jak Pan Bóg przykazał.
a tam,
byś jak
najwięcej
swych
bliskich rozpoznawał.
- - - - -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|