|
5 Tydzień Wielkiego Postu - piątek
V Tydzień Wielkiego Postu - piątek
J 10,31-42
„Żydzi porwali kamienie, aby
Jezusa ukamienować. Odpowiedział
im Jezus: „Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z
tych czynów chcecie Mnie ukamienować?” Odpowiedzieli Mu żydzi: „Nie chcemy Cię ukamienować za dobry
czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za
Boga”.
Na wiele sposobów,
z różnych powodów,
możesz czasem
bliźniemu się narazić.
Zawsze żywo zareaguje,
boleśnie odczuje,
kiedy świadomie,
czy nie świadomie,
chcący czy niechcący,
wyrządzisz mu krzywdę.
będziesz powodem
przykrości.
zniesławisz,
obrazisz.
Ale też i wtedy,
kiedy prawdę
w oczy mu powiesz,
skarcisz,
upomnisz.
Będziesz nawoływał
do poszanowania
Prawa Bożego,
do poczucia
sprawiedliwości,
do postępowania
moralnego.
zachęcał do uczciwości
w trosce o jego dobro.
przekonywał o
słuszności
napominania,
i swej wiarygodności.
Tak można sobie
wrogów przyspoprzyć,
jeżeli te napominania,
będą dotyczyć
konkretnego człowieka,
jakiejś społeczności,
sposobu
jego, jej postępowania,
a dotyczyć będą
przejawów religijności,
zachowania
Przykazań Bożych,
zasad wiary
przestrzegania.
Wiemy z doświadczenia,
że człowiek karcony,
upominany,
czuje się dotknięty,
obrażony.
przywoływany
do porządku,
urażony.
Bywa tym
tak wzburzony,
że staje się skorym
do gniewu,
do zemsty.
Wtedy w środkach
nie przebiera,
na metody nie zważa.
Wyrzuca z siebie,
co go uwiera,
słowami,
których nie kontroluje,
gestami,
nad którymi nie panuje,
i posuwa się
do najgorszego,
uderzenia,
pchnięcia,
rzuceniem czymś w
niego,
wyrzucenia,
kopnięcia.
Oburzenie rodzi gniew,
gniew zemsty pragnie.
i nikt nie odgadnie,
co z tego wyniknie.
na kogo i kiedy,
kamień spadnie.
Jeżeli ci się
przytrafiło
choć raz w swym życiu,
co tchu zwiewać,
przed kamieniem
w twą stronę lecącym,
łatwiej ci będzie
zrozumieć
przeżycia Chrystusa,
wrogości
doświadczającym.
Pośród swego narodu,
który chlubił się tym,
że był narodem
przez Boga wybranym,
a w przyjęciu Mesjasza
nieżyczliwym,
opornym, wrogim,
przekornym.
W spotkaniu z Chrystusem,
Jego nauczaniu,
cudów przez niego
tak wielu dokonanych,
pozostał niewierzącym.
Na nie wiele się zdało,
Chrystusa przekonywanie
Żydów swych rozmówców.
do myślenia ich
nie skłaniało
przytaczanie,
tekstów Pisma Świętego,
tłumaczenie
i wyjaśnianie.
Bo ilekroć razy
Chrystus powie o Bogu,
jako o swym Ojcu
i o swoim pochodzeniu
temat poruszy,
tylekroć razy dadzą
wyraz
swemu oburzeniu,
że jest bluźniercą
usłyszy.
Aż wreszcie tego dość
mieli,
„Żydzi
porwali kamienie,
aby Jezusa
ukamienować…
i znowu starali
się go pojmać,
a On
uszedł z ich rąk”
Chrystusa
chcieli kamienować,
bo ich napominał,
więc uraził,
Chrystusa
chcieli kamienować,
bo błędy im wytykał,
więc ich obraził,
Chrystusa
chcieli kamienować,
bo za bluźniercę
go miano.
Ilekroć razy mówił,
że Bóg Ojcem Jego
i w końcu za to,
Chrystusa skazano.
- - - - -
Historia
nas uczy,
że
napominanie gniew rodzi.
Wcześniej
czy później,
napominany
ci zaszkodzi.
- - - - -
Gdy
napominanie rządzącego sięga,
dosięgnie
cię jego mściwa ręka.
- - - - -
Napominanie
gorzkie owoce może rodzić,
upomniany
z zemsty może chcieć zaszkodzić.
- - - - -
Niewdzięczne
to zadanie,
błądzących
napominanie.
- - - - -
0 Comments
Posted on 24 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|