|
Wielki Piątek
Wielki Piątek
J 18,1-19,42
„Potem, Jezus świadom, że
wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: „:Pragnę”.
Stało tam naczynie pełne octu…podano…Jezus rzekł; „Wykonało się”. I skłoniwszy głowę wyzionął ducha”.
Wyrok, to słowo
groźnie brzmiące,
bo mówiące
o czyjejś winie
i karze za nią.
Dlatego przed sądem,
wszyscy obecni
w napięciu czekają,
jaki on będzie?
w zawieszeniu?
czy skazujący?
i co najważniejsze,
jaką karę?
wymierzy oskarżonemu.
Nasłuchałeś się,
zapewne nie mało,
o karach stosowanych
w przeszłości,
na których wspomnienie
ciarki przechodzą
po ciele.
Aż uwierzyć trudno,
że takie okropne
ludziom wymierzano.
Na tak nie ludzkie
skazywano.
Dziś
w Wielki Piątek,
wierzących rozważanie
dotyczy jednej z nich.
Wyjątkowo głośnej,
nienawiścią spowodowanej.
W Jerozolimie,
przed sądem staje
kolejny prorok,
Jezus z Nazaretu
i na śmierć skazany
przez ukrzyżowanie.
Tak kiedyś karano
złoczyńców,
zbuntowanych
niewolników.
ludzi niebezpiecznych
dla społeczeństwa,
którzy grozę siali,
strach budzili,
by się ich pozbyć
krzyżowano.
A w ten piątek
tak się stało,
że nie budził lęku
ukrzyżowany,
do krzyża przybity.
Na taką śmierć
okrutną skazany
a przez arcykapłanów
dla Jezusa żądaną.
Skazany
krzyża się nie
przestraszył.
I aż uwierzyć w to
trudno,
do niego przybity,
w mękach konający,
swym oprawcom przebaczył.
Ale krzyż,
narzędzie Jego śmierci,
w Jego uczniach
lęk spowodował.
Ich wątłą wiarę,
a mało odporne
na cierpienie
słabo kochające serca,
mrokiem niepewności
opanował.
Krzyż dla nich
był zapowiedzią
klęski wszystkiego,
na czym próbowali
oprzeć swoje życie.
Chrystusem oczarowani,
urzeczeni Jego osobą,
przyjmując zaproszenie
apostołami zostali.
Przez Jego śmierć,
swych planów
ruiny się doczekali.
Jeden zdradził
mistrza swego,
inny się zaparł.
Spod krzyża uciekli,
z wyjątkiem jednego.
mimo zapewnień,
się wyrzekli,
tak bardzo się
przelękli.
dwie jego belki przeklęli.
Bo na nich
wraz z Jezusem
zabito ich wiarę
ich nadzieję.
W dziejach Kościoła
piątek był dniem
smutku,
trwogi, cierpienia.
Bo w ten jeden
jedyny dzień,
widziano krzyż
jako znak klęski,
znak tragedii.
Ale już po trzech
dniach,
kiedy Chrystus
zmartwychwstanie,
w blasku tej prawdy
krzyż odsłonił
swoje nowe oblicze
dotąd nieznane.
W początkach
chrześcijaństwa,
jego młodzi wyznawcy
przekonują się do
krzyża.
chociaż dla Żydów
na długo zgorszeniem
pozostanie,
głupstwem dla pogan.
Wierzący dojrzą w nim
znak mocy,
mądrości Bożej.
Dla człowieka,
znakiem przynależności
do Chrystusa,
pojednania z Bogiem.
Krzyżem będą się
chlubić,
głosić jego chwałę.
Ze znaku hańby
przerodzi się w znak,
otoczony czcią.
I odtąd widać go
na wieżach kościelnych,
w koronach panujących,
na ścianach szpitali,
szkół, domów.
Ozdobi pierś
wierzących,
stanie się
znakiem wiary.
W kościołach zajmie
honorowe miejsce.
Nic bez niego
się nie dzieje.
Znakiem krzyża
Kościół błogosławi,
obecny w sakramentach.
Tym znakiem rozgrzesza,
tym znakiem święci.
Wierzący,
nim rozpoczyna dzień,
swoją modlitwę.
Tym znakiem
Kościół pożegna cię,
na ostatnią drogę.
Warto to wszystko
przypomnieć sobie
w Wielki Piątek,
kiedy liturgia zaprasza
do uczczenia Krzyża
i przypomina
wszystkim wierzącym,
że tak, jak krzyż jest
znakiem wiary,
znakiem zbawienia,
tak w nim
jest nasza nadzieja.
- - - - -
Dla
wierzącego krzyż,
znakiem Męki
Chrystusa,
symbolem ludzkiego
cierpienia
i znakiem
zbawienia.
- - - - -
0 Comments
Posted on 25 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|