|
2 Tydzień Wielkanocny - czwartek
II Tydzień Wielkanocny - środa
J 3,16-24
„Jezus powiedział do Nikodema:
„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w
Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił,
ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie
podlega potępieniu; a kto nie wierzy już został potępiony…A sąd polega na tym,
że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli
światło; bo złe były ich uczynki.”
Jesteś przekonany,
że jakiekolwiek dobro
przez ciebie uczynione,
jeżeli będzie
zauważone,
powinno być docenione,
być może nagrodzone.
A dlatego, może być,
bo ludzie nie zwykli
zbyt szybko nagradzać
mniemając,
że zaszkodzi,
że może to tylko
pomagać
w wielkim
mniemaniu o sobie,
w chęci
szukania pochwały,
uznania przez drugich,
do dumy
i pychy skłaniać.
Ale zawsze,
uczynione dobro,
dobrem pozostanie,
obojętnie czy
nagrodzone,
czy nie nagrodzonym
zostanie.
Wystarczy,
że było dokonane.
A Bóg źródło
wszelkiego dobra
sam je oceni.
i jeżeli takim było,
w nagrodę zamieni.
Podobnie
dzieje się ze złem,
które dokonane
jako dotkliwe
w swych skutkach
zawsze jest odczuwane.
I rozum
człowiekowi podpowiada
że zło,
nie tylko
napiętnowania,
ale i kary się domaga.
Tak jak dobro
jest uczynkiem
światłości,
wynikającym życia z
wiary
wierzącego człowieka,
tak zło
jest uczynkiem
ciemności
wynikającym
z odrzucenia Boga,
bez troski o to,
co sobie wybiera,
jaka wieczność
za to go czeka.
Jak dobro,
tak i zło uczynione,
ma swoją ocenę moralną
i człowiek wierzący
wie,
że Bóg ukarze każde
zło,
a dobro będzie
nagrodzone.
Mówimy,
że sąd boży
to nagroda lub kara
za dobre lub złe
postępowanie człowieka.
ale prawdą jest
stwierdzenie,
że Bóg uszanuje
wolny wybór człowieka.
Bóg człowiekowi
swą miłość ofiaruje.
Można na nią
odpowiedzieć,
lub ją odrzucić,
ale tą decyzją człowiek
o swej wieczności
wyrokuje.
Tchnieniem Bożej
miłości
jest świat nas
otaczający,
darem Bożej miłości,
jest Chrystus Syn Boży,
jako Zbawiciel pragnący
zbawienia człowieka.
Bóg człowieka nie
potępia.
człowiek
potępia się sam,
bo widząc światłość,
świadomie ją odrzuca
i w ciemności się
ukrywa.
Bo światło można
przyjąć,
można odrzucić,
można nim wzgardzić,
można zdmuchnąć,
można zgasić,
w zalążku zdusić.
Smutne to
stwierdzenie Chrystusa,
że ludzie
bardziej umiłowali
ciemność.
Słysząc te słowa dziś,
prawdziwość ich
potwierdzamy
znając współczesność,
widząc ogrom zła,
nad nim płaczemy
i jako dzieci światła
ubolewamy.
- - - - -
Chrystus światłem
naszego życia,
jego Ewangelia
regułą postępowania,
troską
wierzącego powinność,
by w
życiu codziennym była stosowana.
- - - - -
0 Comments
Posted on 25 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|