|
3 Niedziela Wielkanocna A
III Niedziela Wielkanocna A
Łk 24,13-35
Łk 24,13-35 - Środa
Wielkanocna
„W pierwszy dzień tygodnia dwaj
uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi zwanej Emaus…Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim co się wydarzyło. Gdy tak
rozmawiali…sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak, że Go nie poznali.”
Bywają w życiu
zdarzenia
optymizmem napawające,
budzące nadzieję,
sukces zapowiadające,
przyszłość świetlaną,
bajeczną, kolorową,
optymistyczną, różową,
pomyślność wróżące.
Jeżeli te nadzieje
na niczym spełzną,
rozpłyną się jak mgła,
prysną jak bańka
mydlana,
zawód, zniechęcenie
w oczy zaglądnie,
pojawi się łza,
rozczarowanie zawita,
siły opadną,
w duszy mrok, ciemno.
Marzenia się nie
spełniły,
sny się nie ziściły,
rozbudzone nadzieje
okazały się płonnymi.
w myślowym zamęcie
rozkojarzona głowa,
przyspieszony serca
rytm,
twarz bladość oblewa.
Entuzjazm znikł,
uroków czar prysł.
Jeżeli w swym życiu
choć jeden jedyny raz
przeżyłeś takie
zdarzenie,
które na początku
twe nadzieje rozbudziło,
a potem spełzło na
niczym,
pogrzebało entuzjazm,
rozczarowało,
łatwiej będzie
zrozumieć ci
przeżycia
uczniów Chrystusa
w następujące po sobie
dni,
po Jego pojmaniu,
nad Nim znęcaniu,
po Jego śmierci na
krzyżu,
pogrzebaniu.
Wszyscy się rozpierzchli
w przekonaniu
o końcu tej pięknej,
a krótkiej przygody o Mesjaszu,
Jezusie cudotwórcy,
królestwa bożego
wśród ludzi budowaniu.
Jak na uczniów Chrystusa,
nie pojęli za wiele
z Jego nauczania,
za mało zrozumieli
sensu cudów dokonanych.
Choć panem i Mesjaszem
Chrystusa nazywali,
to jednak wiary w to
zbyt wielkiej nie
mieli,
nie do końca
przekonani.
Takich w drodze do Emaus
dwóch uczniów
rozczarowanych
spotyka nierozpoznany,
przygodny wędrowiec,
Chrystus Pan.
Przed Nim całą gorycz
swego rozczarowania wylali,
„a myśmy
się spodziewali..”
Chrystus ich nie
pozostawi
w tej niewiedzy,
w tym kiepskim stanie
umysłu i ducha.
zapał w nich roznieci,
tlącą wiarę rozdmucha,
entuzjazmu doda,
rozczarowanie
przepędzi.
Tłumaczy im pisma w
nadziei,
że ich przekona
o proroctw spełnieniu
na osobie Chrystusa.
złożyło się dobrze,
był zmierzch.
Rozsądnie postąpili
zaprosili do domu,
przygotowali stół,
na nim chleb.
Nie trzeba było długo
czekać
na płomień radosnej
wiary,
kiedy wędrowiec
przygodny
do stołu zaproszony
w swe ręce chleb wziął,
odmówił
błogosławieństwo,
łamał im podawał.
Tym gestem
z ich oczu zasłonę
zdjął
i po tym poznali,
że to On i znikł.
A oni mimo zmierzchu
do Jerozolimy pobiegli
innych uczniów
spotkali,
którzy tak samo
potwierdzali,
że Chrystus żyw zjawia się
pośród nich
zmartwychwstały.
- - - - -
Chrystus kiedyś
powiedział
swym uczniom:
„uderzą w pasterza
a rozproszą się owce”.
To proroctwo się
spełniło,
postawy uczniów
dotyczyło.
Gdy Pana ukrzyżowano
całe towarzystwo się
rozwiało.
z wyjątkiem najmłodszego
Jana,
który pod krzyżem wiernie
stał.
i dopiero kiedy Chrystus
Pan
zmartwychwstały
stanie przed nimi
żywy, zdrów, cały,
w nich wiarę
przywróci znów.
Skąd uciekli, tam
powrócą.
Nad swą niewiarą
zawstydzą się, zasmucą.
- - - - -
Obyś w
swej tlącej wiary iskierce,
był tak
szczęśliwy i na swej drodze życia
spotkał Chrystusa,
okazał mu
tak dobre serce,
i do
swego domu zaprosił.
Wtedy Go
proś, by uczynił
błogosławieństwa
znak
nad tobą
i chlebem,
i tym
dodał ci wiary w Siebie,
która
wątła, a może jej brak.
- - - - -
0 Comments
Posted on 25 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|