|
1 Tydzień Zwykły - środa
I Tydzień Zwykły - środa
Mk 1,29-39
Łk 4,38-44 Środa XXII;
Mt 8,14-17
„Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona
i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała
w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją
ująwszy za rękę.”
Przez zawarcie małżeństwa,
chcesz czy nie chcesz,
krąg rodzinny się
powiększa.
Mężowi o rodziców żony.
żonie o rodziców męża
i jeszcze o wszystkich
tych,
których określamy
mianem rodzeństwa.
Czasem się okazuje,
że to dość spora gromada,
a przez małżeństwo
znowu wypada
i wiedzieć i pamiętać
o wielu dotyczących ich
zdarzeniach i sprawach.
Bywa,
że ta gromadka kilkuosobowa
żyje w rozproszeniu,
w oddali, lub w
pobliżu,
obok siebie,
Czasem
pod jednym dachem,
żyje w miłości i
zgodnie,
współżycie dobrze się
układa
pod warunkiem,
że teść nie ma długiego
nosa,
a co częściej się
zdarza,
za długiego języka
teściowa.
Cieszyć się wypada
jeżeli wspólne
zamieszkanie
daje obraz szanującej
się rodziny,
w której darzą się miłością,
zrozumieniem,
służą sobie pomocą,
wzajemną życzliwością.
I czy nie takim obrazem
raczy nas
dzisiejsza Ewangelia,
z której dowiadujemy
się,
że apostoł Piotr żył z
teściową
pod jednym dachem,
czyli był żonatym.
Nam tylko domyślać się
trzeba,
że konieczność
wspólnego zamieszkania
nie wniosło w jego
małżeństwo
jakiegoś zamieszania.
Być może, szczęściem Piotra
i to było,
że więcej czasu przebywał
poza domem, w łodzi
na jeziorze.
Sporo czasu nad jego
brzegiem
sieci naprawiał,
przygotowywał do połowu
i na dobre
mu to wychodziło.
To nie znaczy,
że wiemy coś
na ten temat od niego.
ale też wiemy,
że każda teściowa zawsze
czuje się powołana
do udzielania wskazań,
rad, napomnień,
i tym chyba od innych,
zbyt daleko nie
odbiegała.
Ale teściowa Piotra
była kochana.
Często w jej dom cała
gromada
apostołów wpadała
by odpocząć,
głód zaspokoić.
A ona rzeczywiście
nigdy nie zawiodła,
posiłek przygotowywała
najczęściej z ryb,
które Piotr musiał
nałowić.
Słyszymy z Ewangelii i
ją
zmogła choroba.
Wchodzący w jej dom
Chrystus z apostołami
zamiast stołu
zastawionego,
widzą chorobą złożoną
Piotra teściową.
Chrystus nie miał
wyboru.
Innym w przyszłości
chleb rozmnoży,
a samemu chcąc się
posilić
teściową uzdrowił.
Ona z wdzięczności
za zdrowie przywrócone
wzięła się pracy,
przygotowywania posiłku
i w niedługim czasie
jedzenie było gotowe.
- - - - -
Chrystus
wiedział kto w domu Szymona
zawsze do
usług gotowy.
Dlatego
jego chorą teściową
postawił
na nogi.
- - - - -
Nikt się
nie dziwi, że Chrystusa szukali.
był dla
ludzi nauczycielem,
pocieszycielem
i cudów doznawali.
- - - - -
I tak już
pozostanie.
Gdy
człowiek Boga potrzebuje,
Jego
adres odnajduje.
- - - - -
0 Comments
Posted on 27 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|