*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Sobota, 20 kwietnia 2024 - 111 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

2 Tydzień Zwykły - czwartek
II Tydzień Zwykły - czwartek
Mk 3,7-12
Łk 6,7-19
„Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei…na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do niego, aby się Go dotknąć.”
 
Wejdź do szpitala,
przychodni, ośrodka zdrowia,
a dowiesz się,
jak wielu? szuka
i potrzebuje koniecznej,
natychmiastowej
pomocy lekarza,
w dolegliwościach,
w kalectwie, w chorobie.
 
Przypatrz się tym chorym,
którzy przyszli
o własnych siłach
i tym przyniesionym, przyprowadzonym,
którym ktoś towarzyszy.
Smętnym, obolałym, cierpiącym.
Z jaką? cierpliwością
wyczekują na swoją kolejkę
by spotkać lekarza,
jak? każdy czeka
aż swe nazwisko, numerek,
od wywołującego usłyszy.
 
Przypatrz się młodym, starym,
matkom z dziećmi na ręku,
w powijakach opatulonych,
szczelnie owiniętych.
 
Wszyscy z ufnością,
wielką nadzieją będą czekali,
że trafna diagnoza,
skuteczne lekarstwo przyniesie ulgę,
przywróci zdrowie,
na nogi postawi.
 
Bo ono jest darem najcenniejszym,
jaki może Bóg
dać człowiekowi.
 
Tylko często tak bywa,
że człowiek
dowiaduje się o tym,
sobie to przypomina,
jak go traci,
jak już po nim,
jak już go nie ma.
 
Dlatego z taką nadzieją
wielu chorych,
z krwawiącymi ranami,
cierpiących,
z owiniętymi kończynami,
niesiono, prowadzono ku Chrystusowi,
tłoczyło się i pchało.
 
A tylko ci z wielką wiarą otrzymywali,
czego pragnęli,
o co błagali, czego chcieli.
 
Wiele kalek
pragnących uzdrowienia
marzyło
o spotkaniu z Chrystusem.
prosili, nalegali,
żebrali o pomoc
by ich zaniesiono, zaprowadzono
przed Chrystusa,
by przed Niego dostać się mogli.
by na nich spojrzał,
by ich dotknął.
i o dziwo,
w spotkaniu z Chrystusem
tej łaski doznawali.
 
Przed Chrystusem stawało
wielu opętanych.
 
Bywało, 
że wychodzili naprzeciw.
Bluźniących,
siłą przyprowadzano.
 
Nikt pomóc im nie mógł,
nie potrafił,
nikt zaradzić nie mógł.
Dopiero w spotkaniu z Chrystusem
zły duch przegrywał.
Ze złością opuszczał swą ofiarę,
zostawiając
sponiewierane ciało.
 
Chrystus z litości,
współczucia, miłości,
widząc chorych wiarę uzdrawiał.
Opętanych
 od złego ducha uwalniał,
w nadziei,
że człowiek zdrowy,
od diabła wolny będzie zdolny
w Boga uwierzyć
i z Bogiem swe życie,
jego resztę przeżyć.
 
Czy marzenia Chrystusa, się spełniły?
Czy chorzy?
którzy dzięki wierze zdrowie odzyskiwali
w wierze okazali się wytrwali?
pomni na doznany cud
do końca swych dni ją zachowali?
O tym nie wiemy,
wie tylko Bóg.
 
My natomiast wiemy,
że tych chorych były tłumy.
tak czytamy w Ewangelii,
którzy w pogoni za zdrowiem,
Chrystusowi
wytchnąć nie dawali.
 
Na Chrystusa przychodziło
zmęczenie i brak czasu
na to, co najważniejsze,
głoszenie królestwa Bożego,
jak to dziś określamy,
ewangelizowanie.
 
Chrystus modlił się
kiedy wszyscy spali.
Wiedział,
że odpocząć muszą,
bo jutro znowu tłum
na głowy się zwali.
 
Chyba w trosce
by ich nie zadeptali,
Chrystus polecił przygotować łódź.
w ten sposób swobody ruchów
Mistrzowi zafundowali,
bo mógł nauczać z łodzi,
ale też, kiedy chciał,
mógł odpłynąć i się oddalić.
 
Nie powiem,
żeby dziś wokół duszpasterzy
istniał taki tłok.
By tak liczni
spragnieni prawdy
do kościołów się pchali
z wyjątkiem gdyby w nich,
coś dawali.
 
A że Kościół daje coś,
co dotyczy ducha a nie ciała,
a w zamian wiele wymaga,
więc tych wiernych
nie taka chmara.
 
To nie znaczy,
że czasem duszpasterz nie marzy
by mieć jak Chrystus
w pogotowiu łódkę
i czmychnąć w porę,
gdy coś kłopotliwego się zdarzy.
 
By umknąć przed problemami
trudnymi do rozwiązania
i schować się jak piesek w budzie,
jak myszka w sianie,
kiedy nachodzą,
natarczywi ludzie.
 
- - - - -
 
Gorliwej pracy kapłana
towarzyszy zmęczenie.
Ale wierzy słowom Pana,
że nagrody może
spodziewać się w niebie.
 
- - - - -
 
 
 
0 Comments
Posted on 27 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 868272
Ilość osób online: 6
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page
s