|
2 Tydzień Zwykły - piątek
II Tydzień Zwykły - piątek Mk 3,13-19 Mt 10,1-7 – środa XIV; Łk 6,12-19 – wtorek XXIII „Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki…” Praktyka to znana, że przez samego mistrza jakiejś sztuki, zawodu, umiejętności, liczba uczniów, słuchaczy, jest określana. Jeszcze jeden motyw ważnym się okazuje, nie ten kto chce uczniem zostanie, ale tylko ten, kogo nauczyciel spośród chętnych palcem wskaże, Sam wybierze kierując się swoimi kryteriami innym nieznanymi, czasem budzące innych zdziwienie, rodzące pytanie dlaczego na tego? a nie na innego się decyduje. Ten fakt patrzącym z zewnątrz tajemnicą pozostanie. I nieraz sam w życiu się przekonasz, że o kimś masz odmienne zdanie, a on mimo to, będzie zajmował wyjątkową pozycję, szczególne miejsce, będzie piastował ważny urząd, odpowiedzialne stanowisko, a ty będziesz wielce temu się dziwował. Myliłbyś się, gdybyś sądził, że to dotyczy tylko społeczności mocno związanej węzłem przynależności do kraju, regionu, mniejszej lub większej miejscowości, w której istnieją układy dotyczące stanowisk, urzędów, godności. Tak też się dzieje w obszarze kościoła, czyli w społeczności wynikłej z wiary, pośród ludzi wierzących, gdzie głosem samego Boga, widzisz ludzi do wiary jak i do posługi powołanych. A ty gotów jesteś samemu Bogu postawić pytanie: „Czy już mądrzejszych, wymowniejszych, z lepszych rodzin, godniejszych, nie było Panie?” Do takich wniosków chyba skłania, Ewangelia dzisiaj czytana. Bo kto? może zrozumieć dlaczego apostołów? było dwunastu? co może pomóc do zrozumienia, że byli w takim, a nie, w innym wieku? o tak zróżnicowanym zawodzie, miejscu pochodzenia, wiedzy, życiowego doświadczenia? Śmiem twierdzić, znając niektórych życiorysy, że żaden rabin nie byłby skory przyjąć, ani jednego z nich na ucznia do swojej szkoły. A Chrystus, się odważył. Nie bał się ani starszego wieku, ani werwy młodości. Wezwał każdego po imieniu. Jednemu imię zmienił, innym dwóm dał przydomek, jakby zażegnać chciał kim byli w przeszłości. Z tego wynika, że odpowiedź na postawione pytania niemal znamy. na które po kolei odpowiadamy. Tak chciał Chrystus, swoje kryteria miał. A dlaczego wybiera tych, tylu i takich, wiedział sam. Sam też decyduje ilu i kogo powoła do apostołów grona, czyniąc ich swoimi uczniami. Sam będzie uczył, prawdę o sobie przekazywał, wiarę w nich rozbudzał, w nadziei, że przekażą ją wiernie w przyszłości, będąc jej nauczycielami. Dwunastu ich chciał i tylu sam powołał, by chodząc z Chrystusem mogli zapamiętać przykład, który im dawał, poznawać prawdę, którą nauczał. by w przyszłości stać się mogli wiarygodnymi świadkami. Dwunastu apostołów to nie za duża grupa, ale jak się okaże miała gorące serca i silnego ducha. A do samej ich liczby Chrystus się odniesie, choć apostołów nie wielu, ale w nich Jego nadzieja a jest ich dokładnie tylu, ile pokoleń Izraela. - - - - - Gdy wspólnota mniejsza, bywa bardziej zgrana. Tym bardziej to potrzebne, gdy trud czeka wielki, a przyszłość nieznana. - - - - - Tak już bywa, że nie ludzi tysiące, a jedno serce gorące do Boga porywa. - - - - -
0 Comments
Posted on 27 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|