*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Piątek, 29 marca 2024 - 89 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

4 Niedziela Zwykła C
IV Niedziela Zwykła C
Łk 4,21-30
„W Nazarecie w synagodze, po czytaniu z proroctwa Izajasza, Jezus powiedział: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. I dodał: „Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie…Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem…wyrzucili z miasta…aby Go strącić.”
 
Jeżeli ci się przytrafiło,
że musiałeś innych przekonać,
że to, co mówisz jest prawdą,
że to, co relacjonujesz tak było,
że wszystko to miało miejsce
na twoich oczach się zdarzyło,
że racja i słuszność
jest po twojej stronie,
to wiesz jakich argumentów
to wymaga,
jaką spójnością myśli
twa relacja musi się wykazać,
jaką logiką w dowodzeniu,
by w tym wszystkim co mówisz,
samemu się nie plątać,
nie pogubić.
 
I wtedy twe racjonalne, jasne,
przejrzyste sformułowania,
poprawnie myślących
mogą doprowadzić do przekonania
o twojej słuszności,
bo argumentacji rozumnej
i intelektualnej poprawności.
 
Te wszystkie spostrzeżenia
dotyczą ludzkiej wiedzy,
która kieruje się swoimi prawami
i ma jedno
podstawowe zadanie,
wykazać logicznym,
poprawnym, bezbłędnym
rozumowanie,
które w konsekwencji prowadzi
do wniosku oczywistego,
poprawnego i przejrzystego.
 
To wszystko mądre
i oczywiste dla tych,
którzy sami się uczą, studiują,
czy nauką parają,
wszak z tym na co dzień,
jako ludzie nauki
do czynienia mają.
 
Ale wtedy,
kiedy to, co mówisz
będzie od innych wymagało wiary,
bez możliwości
rozumowego udowodnienia,
spotkasz się z rzeczywistością,
z faktem niezrozumienia.
 
Bo wiara ma to do siebie,
że choć na prawdzie się opiera,
to zawsze wymaga zawierzenia,
wiarygodności jej przekaziciela.
 
Wyobraź sobie takie zdarzenie.
W pewnym momencie
jesteś w swoim parafialnym kościele.
Człowiek ci znany
przed ludźmi staje
i sam mówi o sobie,
że jest wybrańcem Bożym,
przez Boga do nich posłanym.
Wyjątkową osobą,
a potwierdzić to mogą
słowa Pisma Świętego,
które dokładnie o nim mówią,
 jasno o nim piszą.
a wszyscy, którzy go widzą,
blisko siebie mają,
dobrze go słyszą,
niech się cieszą,
że tej chwili doczekali,
że to ich spotkało.
O czym nawet nie śnili,
nie spodziewali się.
I jeszcze lepiej dla nich,
że niemal wszyscy go znają,
mają za swojego.
bo właśnie na nim,
wszystkie te słowa
Pisma Świętego
dokładnie się sprawdzają.
 
Powiedz tak szczerze,
co byś o takim tak mówiącym
pomyślał sobie?
czy nie?
że chyba mu się co nieco
poprzestawiało w głowie?
może niedouczony?
kopnięty? stuknięty?
ma świra?
a najlepiej, najdosadniej, najpoprawniej,
tak religijnie,
to ktoś nawiedzony.
 
A czy wiesz, dlaczego?
tak byś pomyślał.
bo nie dałbyś temu wszystkiemu wiary,
że ten ktoś tak mówiący
jest kimś innym niż tobie znanym.
Czyli że jest pomazańcem Bożym
przez Boga posłanym.
 
Tak Żydzi rozumowali
zgromadzeni w synagodze
w Nazarecie.
 
Dokąd Chrystus czytał,
pilnie słuchali.
Kiedy komentował,
jego mądrość podziwiali.
Gotowi klaskać,
tak się Chrystusem swym sąsiadem
zachwycali.
 
Ale od momentu,
kiedy powiedział,
że te słowa Jego dotyczą,
zgromadzony lud zamilkł,
dech mu zaparło.
Cichutko siedział,
bo w to wszystko nie uwierzył,
jego słowom nie dowierzał.
 
Nagle słychać pomrukiwanie,
jeden patrzy na drugiego.
Wszyscy patrzą na starszyznę,
a ta, huzia na niego,
i wara z synagogi.
 
Przemocą wyrzucili.
wywlekli za miasto,
mało brakowało by Chrystusa,
ze skały zrzucili.
 
Ale umknął. z oczu im znikł.
A oni tacy dumni,
że tak rozprawili się z bluźniercą.
ani im w głowie wstyd,
że tak potraktowali sobie znanego,
a nie wierzyli, że Syna Bożego.
 
Nieraz tak dumam i myślę sobie,
co by to było? gdyby wtedy
im się udało zepchnąć Chrystusa ze skały.
czy darliby się?
całą gębą na świat cały,
że to nie oni,
że oni niewinni,
tylko sami prorocy, których zabili,
i ten ostatni, Jezus z Nazaretu
są winni.
Bo bluźnią, a bluźnierstwo
jest grzechem.
 
W ich posłannictwo Boże,
nie wierzą.
Każdy z nich był, jak i Chrystus,
tylko zwykłym człowiekiem.
 
I jeszcze prorokom to za złe mają,
że tylko napominają, lud łają,
sądem Bożym straszą,
karę Bożą zapowiadają.
 
Więc powiedzieli sobie dość tego.
I tak po kolei zabijali każdego.
 
Przez wieki myją swe ręce,
z proroków niewinnej krwi.
ich zbrodnia i wina
ludziom wierzącym
nad ich postępkiem i nad nimi
rodzi smutek,
a z oczu wyciska łzy.
 
Mimo,
że przed całym światem mówią
o swej niewinności
to po to, by zagłuszyć
wyrzut sumienia,
grzechu, który uwiera
i w głębi duszy
jak tkwił tak tkwi.
 
Lud wierzący modli się za dzieci
tego samego Boga,
by wreszcie pojęli,
że nie tędy droga.
Potrzebują skruchy
i Bożego przebaczenia.
 
- - - - -
 
Kto chce,
niech spróbuje tej metody.
porówna siebie do zacnej osoby,
i jak doświadczenie Chrystusa uczy,
kłopot i to nie mały gotowy.
 
- - - - -
 
Ciężkie życie
w tym żydowskim narodzie
prorocy mieli.
nie umierali,
tylko z rąk swych ziomków ginęli.
 
- - - - -
 
 
0 Comments
Posted on 28 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 864930
Ilość osób online: 2
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page
s