|
4 Tydzień Zwykły - czwartek
IV Tydzień Zwykły - czwartek
Mk 6,7-13
Mt 10,5-14; Mt
10,7-15 – czwartek XIV
Łk 9,1-6 – środa XXV
„Jezus przywołał do siebie
Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę…”.
Zapewne wiemy to samo,
podobne mamy doświadczenie,
że w pojedynkę mniej
odważni jesteśmy.
Źle się czujemy osamotnieni.
Gdy na okrągło przez
dzień cały
cztery ściany mieszkania
przed sobą mamy.
Wtedy jakoś nieswojo,
jakbyśmy czegoś się
bali.
gdy jak paluszek goły
sami żeśmy pozostali.
I bywa, że człowiek
przed samotnością
ucieka
jak przed wilkiem
tam gdzie są ludzie,
gdzie gwarniej,
gdzie radośniej,
do drugiego człowieka.
Bo jak się jest we
dwóch,
to wtedy jest raźniej.
każdy wtedy
odważny.
Wtedy każdy zuch.
A gdy jeszcze do tego, ten
drugi
mądrzejszy,
żywszy, ruchliwszy, sprytniejszy,
wymowniejszy,
to jest kim się
wyręczyć,
o przysługę poprosić,
z kim pogwarzyć, powspominać,
pomarzyć.
Radośniejszy wtedy
dzień.
Spokojniejszy sen.
Człowiek staje się śmielszy,
czuje się bezpieczniejszy.
Podobne doświadczenie
miał Chrystus,
identyczne spostrzeżenie.
Dlatego postanowił posłać
apostołów
do pracy po dwóch.
By nie tylko sprawdzili
swą zdobytą wiedzę,
swe umiejętności,
ale i łatwiejszym było
im nauczanie.
By jeden drugiego
wspierał
swa radą, zapałem.
By dobry wpływ na
drugiego wywierał.
dodawał otuchy, odwagi.
Bo nie wszędzie gdzie
pójdą,
z otwartymi rękami będą
przyjmowani.
Nie zawsze zaznają
uprzejmości.
Stąd potrzeba im hartu
ducha,
ale też odwagi, rozwagi,
roztropności, mądrości,
czujności, ostrożności.
Chrystusa pragnieniem
było,
by trud apostolskiego nauczania,
słuchający docenili.
A głoszący im Chrystusa
z ich łaski,
z ich ofiarności żyli.
Czyli troskę o ich
utrzymanie,
Chrystus wiernym
powierza,
niech oni mają o nie
staranie.
Tym bardziej, że
apostołom
nakazuje ograniczyć do
minimum
rzeczy osobiste.
By ich przemieszczanie
było łatwiejsze i
szybsze.
By wolni od zbytecznego
bagażu,
w każdej chwili byli
gotowi
wyruszyć w drogę,
podjąć zadanie od razu.
Ale też Chrystus, jakby
chciał
się zabezpieczyć.
Mówi im jasno nie
łudźcie się,
nie wszyscy wam będą ufać,
wierzyć,
z otwartymi rękami, przyjmować.
Rozsyłanych apostołów ostrzega,
że nigdy nie powinni i
nie mogą
zrażać się tymi, którzy
drzwi
swych domów
zamykać będą przed
nimi.
A jeżeli ich
wypraszają,
niech idą dalej.
Niech idą tam,
gdzie ich potrzebują,
gdzie na nich czekają.
Apostołowie posłuszni poszli,
głosili, czego się
nauczyli.
Ale to, co słuchających
do uwierzenia skłaniało,
co najbardziej przekonywało,
to ich życie.
Ono apostołów czyniło
godnymi zaufania.
bo wiarygodnymi
świadkami byli.
- - - - -
Z
doświadczenia znasz różnicę
między
mądrością,
a
wiarygodnością.
Mądrość
imponuje.
wiarygodność
przekonuje.
I twym
pragnieniem,
by
wiarygodnym był
duszpasterz,
kaznodzieja.
- - - - -
0 Comments
Posted on 28 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|