|
6 Niedziela Zwykła C
VI Niedziela Zwykła C
Łk 6,17.20-26
Łk 6,20-26 – środa
XXIII; Mt 5,1-12 – poniedziałek X
„Jezus zeszedł z dwunastoma apostołami na dół i zatrzymał się na
równinie.. podniósł oczy na swoich
uczniów i mówił: „Błogosławieni
jesteście wy ubodzy…natomiast biada wam bogaczom..”
„Błogosławieni
jesteście wy ubodzy…”
Ubogi duchem wolny jak ptak,
bez mnóstwa rzeczy,
z dobytkiem w plecaku
może iść w świat.
to mu daje komfort
psychiczny,
wewnętrzne zadowolenie,
że ma tylko to, co
konieczne,
a więc rzeczy nie
wiele.
Nie narzeka, gdy mu czegoś
brakuje.
dóbr nie gromadzi, nie
chomikuje.
Pieniędzy na zbytek nie
marnuje.
Tak żyjąc jest
szczęśliwy, zadowolony,
jak Chrystus mówi: „błogosławiony”.
„Błogosławieni wy,
którzy teraz głodujecie..”
Rzeczą nie do ukrycia,
spotykamy i dziś ludzi pozbawionych
środków do życia,
i to, co najbardziej im
doskwiera
to głód, brak
pożywienia,
brak chleba.
Podczas gdy w świecie tym
samym jedni,
duże brzuchy mają z
nadmiaru
pochłanianego jadła,
a drudzy z tego, że z
tych suto
zastawionych stołów,
nawet kruszyna im nie
spadła.
Więc za cóż będą „błogosławionymi”?
Czyż za to? że stale
głodni,
niedożywieni, że o
chleb żebrzą,
błagając o wsparcie
pod drzwiami ludzkimi,
a bywają odepchniętymi.
Nie za głód nagrodzi
ich Bóg,
bo troskę o głodnych ludziom
powierza,
ale za cierpliwość znoszenia
tak dotkliwego, a
wynikającego
z niesprawiedliwości społecznej,
ich życiowego doświadczenia,
braku pożywienia.
„Błogosławieni wy,
którzy teraz płaczecie..”
Płacz jest objawem
smutku,
doznanego bólu i
cierpienia.
Ludzkie łzy są wymowne.
Mają wiele do
powiedzenia.
Świadczą o doznanej
przykrości,
panującej niesprawiedliwości.
Jest i smutek nad złem,
nad grzechem,
przez siebie popełnionym.
Grzechem nie wyznanym w
sakramencie,
nie przebaczonym przez
żal
i zadośćuczynienie,
jeszcze nie naprawionym.
To smutek prowadzący do
Boga.
tak smucącego się nie
ominie nagroda.
Taki smutek znakiem
wiary,
ku Bogu miłości,
owocem religijności.
Ten „błogosławionym”,
kto boleje nad złem
i grzechem popełnionym.
Zdarza się, że powodem
smutku
stają się nasze
choroby, dolegliwości.
Doznania od innych, brak
życzliwości.
Bo bywa i tak, że
radości nie wiele,
a smutek częsty gość i
gęstnieje.
„Błogosławieni
będziecie,
gdy ludzie was znienawidzą…”
Człowiekowi wiary
nie obce przeciwności, ośmieszania,
przykrości, prześladowania
aż do krwi przelania.
„Błogosławieni” w bieli
wyznawcy
i męczennicy w
czerwieni,
jako dzielni znoszący
przeciwności
i za wierność Bogu
na śmierć zamęczeni.
Nagrodą i zachętą usłyszeć
„błogosławieni”,
dotyczą tych, którzy
kroczą drogą wiary
i tych, którzy już ją
przeszli,
są zbawieni.
Którym wiara była
motywacją postępowania
i dawała siłę do
wytrwania.
Nagroda pociągająca, wspaniała.
ale w tym trudność,
że życie pełne trudu, przeciwności,
łez, bólu i
niesprawiedliwości
ciągnie się przez całe
lata,
a nagroda, którą
obiecał Pan,
dopiero przy końcu
świata.
Karą i
przestrogą, usłyszeć „biada”
tym, którzy żyją lekkomyślnie.
nie baczą na tych,
których dojrzeć
powinni,
a jako wierzącym wypada.
Te słowa tych też
dotyczą,
którym w dzień sądu grzechy
policzą,
ale dla nich, to już
będzie kara.
„Natomiast
biada wam bogaczom…”
Tym, którzy bezmyślnie używają
i korzystają z dóbr
tego świata,
a więc bogaczom
„biada”.
„Biada
wam, którzy teraz jesteście syci…”
Tym, których stół obficie
zastawiony,
a od ich drzwi odejdzie
żebrzący,
głodny, nie nakarmiony.
Warto zapamiętać słowa Pana
ostrzegające i groźnie
brzmiące „biada”.
„Biada
wam, którzy teraz się śmiejecie…”
Tym, którzy
lekkomyślnie
czas spędzają,
przykazań bożych nie
szanują,
z życia i jego uciech korzystają,
wiecznością głowy sobie
nie zawracają.
„Biada
wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą…”
Dobrze, że do pochwał
nie skorzy są ludzie.
Stąd i człowiek bezpieczniejszy.
bo nawet wtedy, kiedy
po trudzie
owoc twej pracy okaże
się wspaniały,
bliźni nie szybcy do
pochwały.
Stąd i wierzących za
czynione dobro
rzadko doceniają, chwalą,
nagrodę Bogu
zostawiają.
Rzadko pochwała się
zdarza,
pod adresem sług
ołtarza.
Czyli sługom Pana
nie grozi to „biada”.
Ostre w tonie, groźne w
następstwach,
to Chrystusowe biadanie,
bo dotyczy wieczności
za nierozsądne, głupie,
grzeszne postępowanie.
Czasem miewamy pytanie
kogo? dotyczy to
biadanie.
A nad tym
warto się zastanowić.
Bo póki żyjesz możesz
wszystko,
każde zło naprawić,
zadośćuczynić, wynagrodzić.
Więc warto nie tylko to
„biada”
w swej pamięci
zachować,
ale by tych słów
nie usłyszeć samemu,
wiarą żyć i zgodnie z
wiarą
w życiu postępować.
- - - - -
Bogaty
nie byłem,
żyłem z
łaski innych,
jednego
mi zaoszczędzono,
zbytnio
nie chwalono,
i to,
nie, dlatego by nie chcieli,
po prostu
nie było, za co,
o tym ja
wiem, i o tym inni wiedzieli.
- - - - -
Dobrze,
jeżeli cię nie chwalą.
tym, w
niepewności trzymają
czy to,
co robisz jest dobre?
pożyteczne,
mądre i rozsądne.
- - - - -
Jeżeli pochwał
ci oszczędzają
to z
tego tylko się ciesz.
bo ufają,
że Bóg o twym dobru wie też
i Jemu
ocenę i nagrodę zostawiają.
- - - - -
0 Comments
Posted on 28 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|