|
6 Niedziela Zwykła C (2)
VI Niedziela Zwykła C (2)
Łk 6,17.20-26
Łk 6,20-26 - środa
XXIII; Mt 5,1-12 – poniedziałek - X
„Jezus zeszedł z dwunastoma apostołami na dół i zatrzymał się na
równinie…podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: „Błogosławieni jesteście wy ubodzy, natomiast biada wam bogaczom…”
Spytaj się człowieka,
obojętnie czy w Boga
wierzy
czy nie wierzy,
czy określenie „błogosławieni”
wszystkim tym,
których Chrystus wymienia
słusznie się należy?
Wszak te
błogosławieństwa
dotyczą ludzi
przez los
doświadczonych,
ubogich, głodnych,
płaczących, prześladowanych.
Przeciwwagę tych słów
słyszymy z ust Chrystusa
Pana,
czterokrotne „biada”
pod adresem bogaczy,
ludzi sytych,
z siebie zadowolonych,
przez innych
chwalonych.
Wątpliwości nie budzi,
że słowo „błogosławieni”
odnosi się do jednej kategorii
ludzi,
ludzi życiem
doświadczonych.
do ludzi ubogich,
bo to oni najczęściej
są głodni,
płaczą, prześladowani,
przepędzani, bezdomni.
Ewangelista Łukasz
przytacza je
w następującym
brzmieniu:
„Błogosławieni
jesteście wy,
ubodzy, albowiem do was
należy królestwo Boże”.
Jak? powiedzieć ubogim te
słowa
by nie dojrzeli w nich
kpiny z ich nędzy?
jak iść? z takim
programem do świata,
który chce jak
najwięcej pieniędzy.
A w którym
problem ludzi
głodujących,
ludzi z głodu, niedostatku
umierających,
urasta do problemu bardzo
groźnego,
a człowiek boi się
najgorszego -
nuklearnego.
Sam Chrystus, ubóstwem
był zafascynowany.
przyszedł na świat
jako człowiek biedny,
jako biedny żył,
w ubóstwie był wychowywany.
Otoczy się ludźmi
biednymi,
niezamożnymi, prostymi,
lekceważonymi, wyzyskiwanymi,
nie znającymi
ani Talmudu, ani Tory,
przez Faryzeuszów pogardzanymi.
To wieśniacy, rolnicy,
rybacy, wyrobnicy
i gawiedź miejska,
groszem nie pachnąca,
więcej niż skromnie żyjąca.
Zniechęcona, buntująca
się,
z dnia na dzień głodująca.
przez dostojnych odpychana,
za byle, co karana.
Do tej kategorii ludzi dołączą
kaleki,
chorzy, opętani,
ludzie za biedni by się
leczyć,
by zadbać o siebie.
I jeszcze w tamtych
czasach
niezauważane dzieci i
kobiety.
Jakby mało było tej
biedoty,
ciągnąć będą za Jezusem
ludzie przez prawo napiętnowani.
Grzesznicy, celnicy,
dziewki uliczne.
A więc towarzystwo to,
spore i liczne,
które w Chrystusie znajdzie
obrońcę,
swego przyjaciela.
Chrystus zgromadzonej
wokół siebie i całej tej
ludzkiej nędzy powie:
„błogosławieni
jesteście wy,
ubodzy,
albowiem do was
należy
królestwo boże”.
Czterokrotnemu „błogosławieni”,
wypowiedzianemu
pod adresem ubogich,
głodnych, płaczących,
prześladowanych,
przeciwstawione są
cztery „biada”
spadające na bogatych,
sytych,
żyjących beztrosko,
chwalonych.
To przekleństwo, bo zło
popełnili,
nie zauważyli biednego.
Cierpiącemu
z pomocą nie spieszyli.
Tacy są odpowiedzialni
za los ubogich,
na niedostatek, na głód
skazanych,
za cierpienia,
łzy prześladowanych.
Chrystus,
nazywając ubogich „błogosławionymi”,
chciał powiedzieć,
że ubóstwo, choroba, smutek,
prześladowanie,
nie są wartościami,
których należy szukać,
o które należy
zabiegać,
z których cieszyć się
powinien ten,
na którego spadną,
ale są dolegliwościami
dręczącymi ludzkość,
doświadczeniem,
które, jeśli ludzi nimi
dotkniętymi
zbliżą do Boga,
przez to uczynią ich
szczęśliwymi.
- - - - -
Nie ten
błogosławiony,
kto
dziadem,
ale ten, kto
przez ubóstwo,
spotkał
się z Panem.
- - - - -
0 Comments
Posted on 28 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|