|
11 Tydzień Zwykły - piątek
XI Tydzień Zwykły - piątek
Mt 6,19-23
Łk 11,34-36:
Łk12,33-34
Zobacz także Łk
12,13-21 – poniedziałek XXIX
„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie gromadźcie sobie
skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i
kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie…Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i
serce twoje.”
Być może pod nosem
sobie nucisz,
w samotności śpiewasz,
a może takie radosne
sny miewasz,
gdybym był bogatym
jakże inaczej
postrzegałbym świat,
z radości bym wył,
śpiewałbym na cały głos
szczęście mnie
spotkało,
uśmiechnął się do mnie
los.
Miałbym willę z
basenem,
altanę obrośniętą bluszczem,
pod drzewa cieniem
taras, stoliki pod
parasolami,
dom z murawą dookoła,
z kwitnącymi krzewami,
fontanna z tygrysem,
a z jego paszczy
tryskająca woda.
Dworek z uroczym
ogrodem,
z alejkami, ścieżkami,
jak wieńcem otoczony
żywopłotem.
Pałac w środku parku,
a w nim liczne komnaty,
siedziałbym sobie przy kominku
w fotelu skórzanym
ze szklaneczką drinku,
lub podgrzanym grogiem
i grzał nie zmęczone
nogi,
bo trudzić się nie
muszę
bom bogaty,
a nie biedny i ubogi.
Spałbym w puchowej
pościeli,
piękną limuzyną
do kościoła z rodziną
co niedzieli,
niechby wszyscy wiedzieli
żem pan a nie dziad.
Co chcę to mam,
co mi się przyśni
na to mnie stać,
nawet monetę
na tacę dam
tak by inni słyszeli,
dobry przykład dostrzegli
i naśladować chcieli.
Jeżeli masz takie
marzenia
to wiesz,
że wyobraźnię rozpalają,
choć praktycznie
w twoim wypadku
nie całkiem do
spełnienia,
to jednak
tupetu ci dodają
i w sferze twych marzeń
w tobie tkwią i
pozostają.
A tymczasem twój świat
na co dzień,
wygląda jakże inaczej.
I dzieje się tak,
że widzisz
bogactwo u innych,
a tobie
zawsze czegoś brak.
koniec z końcem
wiążesz,
liczysz
każdy pieniążek,
notujesz wydatki,
ważny dla ciebie
każdej monety krążek.
Bo potrzeb wiele,
opłat
wzrastających krocie,
a ty walutę masz
w portmonetce,
nie w banku, w
dewizach,
nie w złocie.
Żyjesz z dnia na dzień,
ile masz do wydania
pamiętasz dokładnie
i lękasz się jednego
czy starczy?
do pierwszego.
czy nie braknie?
i pożyczyć ci nie
wypadnie.
A więc na to wygląda,
że żyjesz całkiem
normalnie.
Nie masz rogu
obfitości,
bogactwa, zbytku.
Ale dopiero wtedy
będziesz szczęśliwym
jeżeli dostatku innym
nie zazdrościsz.
Poprzestajesz na tym,
co uczciwie zarobisz.
Dokładnie wiesz
ile na wszystko masz,
ile możesz wydać.
Czyli twój majątek
ma całkiem współczesną
twarz.
Ii może cię to zdziwić,
ale tak powinno życie
wyglądać.
By zanim przyjdzie
czegoś zakup zrobić,
trzeba potrzebom się
przyglądać.
ale też prawdą jest,
że twe zarobki takie
być mają
by nie głodować,
nie pożyczać,
a potrzeby zaspakajać.
Miej przed oczyma słowa
Chrystusa.
niech będą ci przestrogą
i zapamiętać je chciej:
„nie
gromadźcie sobie skarbów na ziemi…”
Bo to, tylko do czasu
radość ci sprawia
pełność portfela i
kieszeni.
Lęk ogarnia
przed jego utratą
i łakomym kęskiem
twe bogactwo dla
złodziei.
Masz zbierać skarby
trwałe.
twe codzienne, dobre,
twe codzienne, drobne
uczynki dobre,
choćby nie wiem jak
małe.
One za tobą idą,
One przetrwają,
One twym skarbem
dobrze ulokowanym,
które procentują i w
wieczności
zysk dają.
- - - - -
Bogactwo
ma to do
siebie,
że
zniewala człowieka,
a myśl o
tym
co
wieczne,
od niego
daleka.
- - - - -
Bogactwo ludzi
wierzących
do swych
domów drzwi otwiera.
Bogactwo skąpych,
pazernych,
zamyka drzwi
proszącym,
ale i
sobie do nieba.
- - - - -
Ciesz się
z tego co masz.
zachowasz
godność
i
człowieczą twarz.
- - - - -
0 Comments
Posted on 29 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|