|
12 Tydzień Zwykły - czwartek
XII Tydzień Zwykły - czwartek
Mt 7,21-29
Mt 7,21.24-27 –
czwartek I T. Adwentu
Łk 6,43-49 – sobota
XXIII
„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, który Mi mówi: „ Panie, Panie”, wejdzie do królestwa niebieskiego,
lecz ten kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie”.
Przemierz Polskę wzdłuż
i wszerz
a zobaczysz w niej
wiele kościelnych wież.
To ci coś mówi,
o czymś świadczy,
o czymś przekonuje.
po nich wiesz,
że ludzie którzy je
budowali
dali świadectwo
swych przekonań, swej
wiary.
Widząc je sądzisz,
że ludzie wokół nich to
ludzie wierzący,
w tym kościele
ochrzczeni,
do niego uczęszczają,
katolicy praktykujący.
Ale gdy się przyjrzysz
tym ludziom z bliska,
posłyszysz z ich ust przekleństwa,
wulgaryzmy, przezwiska.
twoje mniemanie
o ich wierze pryska.
Bo masz poprawne w tej
materii zdanie,
nie Kościół świadczy
o mieszkańców wierze,
ale według niej życie i
postępowanie.
Bo łatwo jest wzdychać
i pobożnie mówić: „Panie…Panie…”
Spójrz na mężczyzn, na
kobiety,
na chłopców, dziewczęta,
na polską młodzież
nie po to, by wpatrywać
się
im w piękne oczy,
czy urokliwą twarz,
a dostrzeżesz niemal na
szyi każdego
łańcuszek z krzyżykiem
i przekonanie masz,
że tym znakiem każdy z
nich
daje wyraz swej wierze,
a ty uważasz go za
wierzącego.
Pomyśl jakby to było
ślicznie
gdyby to nie modą
a odznaką wiary było.
Ale gdy te buzie młode
i sympatyczne
wulgaryzmami plunęły,
twoje mrzonki o ich
wierze,
o religijnych
przekonaniach
jak spłoszone ptaki z
gniazda,
szybko wyfrunęły.
I znowu przypominasz
sobie
trafne Chrystusa
powiedzenie,
i to zdanie:
„nie
każdy, który mi mówi,
Panie…Panie…”
Ludzi nawiedzają
burze, ulewy, słychać
grzmoty,
widać błyskawice.
Pioruny w wieże
kościelne,
w drzewa przydrożne,
w domostwa trafiają,
ludzie tym przerażeni
„Chryste
panie wołają”.
Przychodzą choroby,
nieszczęśliwe wypadki,
cierpienia, ból, urazy,
kalectwa,
bliscy umierają,
i dotknięci tym
wszystkim
„rany Boskie”
wołają.
A ty słysząc te
westchnienia
w ich życiowych doświadczeniach,
i wiedząc jakie jest
ich
wiary praktykowanie,
myślisz sobie nieco
spóźnione
to wołanie; „Panie…Panie…”
Zapewne i ty w pobliżu
siebie
Kościół masz,
jego wieżę widzisz.
A kiedy słyszysz dzwonów
dźwięk,
melodię ich na pamięć
znasz,
wspomnisz, że może
do Kościoła na ciebie
czas.
A może do „Anioł Pański”
wzywa, zachęca,
chwilkę modlitwy
doradza.
A może ten głos dzwonów
cię drażni, denerwuje, przeszkadza
i że w ogóle biją,
tylko się dziwisz.
Być może, że nosisz,
łańcuszek z krzyżykiem,
szkaplerzem,
wizerunkiem Matki Boskiej,
z cudownym medalikiem.
czym są dla ciebie? ozdobą?
wyrazem twej wiary?
i czy o niej świadczyć
mogą?
Życie nie głaska, nie
pieści,
doświadczasz dolegliwości,
chorób, cierpień, przykrości.
otrzymujesz
od swych bliskich smutne
wieści.
I wtedy o Bogu sobie
przypominasz,
bardzo a bardzo Go
potrzebujesz,
jego Imienia po
wielekroć razy
wzywasz
by pomógł, ratował, interweniował.
Miłosiernym Ojcem
Boga nazywasz
i wołasz z całych sił,
co tchu stanie „Panie…Panie…”
Zapewniam odezwie się
pod jednym warunkiem,
że twoje głośne, rozpaczliwe
wołanie,
nie krzykiem rozpaczy,
nie nagłym w tarapatach
przypomnieniem
sobie o Bogu się
stanie,
a twoim jako wierzącego
dowodem
zaufania Bogu,
dowodem twej szczerej
wiary.
Tak, więc do Boga mów,
do Boga wołaj,
„Panie…Panie…”
i jeśli źródłem tych
słów
twe życie z wiary
Bóg usłyszy twe wołanie
i znając trud życia z
wiary,
sam nagrodę da za nie.
Chrystusa
powiedzenie:
„nie
każdy, który mi mówi
Panie…panie”,
dla tych jest
ostrzeżeniem,
którzy
mówią, że są wierzącymi,
a
niepraktykującymi.
- - - - -
Są
ludzie żyjący
z dala od
Boga,
bez Boga
się obywają.
a jak
piorun strzeli,
„Rany Boskie”,
„Chryste Panie”
wołają.
Wtedy do
wiary się przyznają.
bo w
nieszczęściu,
w
niepowodzeniu,
w
chorobie, w cierpieniu, Imienia
Bożego wzywają.
Boga o
pomoc,
o ratunek
błagają.
- - - - -
0 Comments
Posted on 30 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|