*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Piątek, 26 kwietnia 2024 - 117 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

13 Tydzień Zwykły poniedziałek
XIII Tydzień Zwykły - poniedziałek
Mt 8,18-22
Łk 9,57-62 – środa XXVI
„Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę, Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki gniazda, lecz Syn człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną. A zostaw umarłym grzebanie umarłych.”
 
Choćby ci się podobał i pociągał
swą wyjątkowością
kapłański, zakonny stan
i było twym marzeniem
w nim żyć i pracować,
to jednak do tego stanu
Chrystus powołuje sam.
 
Choćby nie wiem jak
do niego cię ciągnęło
i swą tajemniczością
ciebie oczarował.
 
A dzieje się chyba tak,
bo to winnica Pana.
Każda latorośl w niej
przez Niego jest wybrana.
 
Chrystus krzewem winnym
i życiodajne soki Jego są życiem
i siłą działania
każdego powołanego.
 
I chyba wiem skąd wypływają
twoje marzenia.
To świadomość,
że każdy w stanie tym
Chrystusa ma za Mistrza,
na co dzień za przyjaciela.
 
O przyjaźń tę On sam zabiegał,
On sam zaproponował.
Uwidocznił ją w tym,
że na dowód jej
swą Boską dłoń podał,
dopuścił do zażyłości ze sobą.
 
I chyba też wiem dlaczego ?
Ty, z dala patrząc na stan ten,
masz powód do zazdrości.
 
Bo patrząc z pewnej odległości
sądzisz,
że nie ma w nim żadnych trosk
ani trudności.
 
Z nich nie uwolni
powołanego nawet Pan,
bo uwolnić nie może.
 
Wpływają
 z jego człowieczeństwa, z namiętności,
które są jemu źródłem
ludzkich słabości.
 
A na wodzy utrzymać może
tylko dzięki modlitwie,
dzięki łasce Bożej.
 
I nie myśl też, że Chrystus
Boską mocą swą odepchnie w dal,
losu przeciwności.
 
Nie dopuści burzliwych fal
ludzkiej złośliwości.
 
Że ustrzeże od ludzi złych,
nienawiści, wrogości.
 
Da ci tylko zapewnienie
o bliskości swej,
ofiarując swą pomoc,
byś korzystając z łaski tej
przetrwał nawałnic noc.
 
Jeżeli zazdrosnym okiem
patrzysz z dala
na to towarzystwo,
to bardzo dobrze.
 
Przyjdź, przyjrzyj się od środka,
więc z bliska
i pobądź choć jakiś czas,
ale pod warunkiem,
że zostawisz wszystko.
 
Najpierw to,
że od pierwszego dnia
już nigdy nie będziesz
sam o sobie decydował.
zrobią to za ciebie inni.
 
T ty będziesz od tego,
byś ich wolę wykonał.
 
Ale na twą pociechę
powiem ci coś,
co trudno ci nawet wyobrazić sobie.
Powołany wierzy,
co więcej jest przekonany,
a nawet wie,
że to, czego od niego żądają
jest wolą Jego Mistrza i Pana,
czyli Bóg tak chce.
 
Jeżeli na to cię stać
należy ci się pochwała.
 
Ale powiem ci szczerze,
nie czaruj mnie
i ty nie łudź się,
to tak uroczo i pięknie
wygląda z dala.
 
Potem wyrzec się trzeba
jeszcze tego,
do czegoś jest stworzony,
pozostawić rodzinny dom,
własnego gniazda nie założyć,
zawierzając się łasce nieba
i czasem iść daleko stąd
w obce strony,
stale żyjąc wśród innych.
 
Nie będziesz żył w samotności,
to jednak całe swe życie sam.
 
To będzie źródłem
twych osobistych trudności.
Bez własnych dzieci,
bez dobrej matki dla nich,
kochanej, kochającej żony.
a trudność
jeszcze i ta dotykać będzie i ciebie,
bo ludzka podejrzliwość
niezmiennie trwa
pod adresem mówiących
o życiu w czystości.
 
Węszyć będą nawet cień zła,
dopatrywać się twej niewierności.
 
 Tym nie zrażaj się,
bo tak być już musi.
 
Kiedy szatan kusi ich,
sądzą, że ciebie już skusił.
 
Bo też i tak jest,
że ci którzy mają brudne ręce,
zawsze od innych
czystych wymagają.
 
I najczęściej jeszcze tak,
że ci, którzy tkwią w zmysłowości
nie będą dowierzać nikomu
w zachowaniu czystości.
 
Mocą i siłą
w życiu powołanego
jest świadomość bycia świadkiem
i dzięki łasce Mistrza swego
iść ze skarbem wiary
do ludu Bożego.
 
Dając go czystym sercem,
czystym wzrokiem,
czystymi rękami,
ufając w pomoc jego.
 
Apostoł wie jaka jest cena
jego powołania.
 
Pozostanie w nim dozgonnie
pożądliwość ciała
jak kolec, jak cierń,
który będzie dotkliwie uwierać,
by Bogu zawierzając się,
żyjąc z Nim w przyjaźni,
Jego pomocy się spodziewać.
 
Bóg nie zostawi go
bez wsparcia swojego,
jeżeli nie zaprzepaści wiary
i ducha Bożego
i zawsze będzie miał
kontakt z Nim serdeczny,
przez miłość swą
do Serca Jezusowego.
 
- - - - -
0 Comments
Posted on 30 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 873694
Ilość osób online: 4
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page
s