|
14 Niedziela Zwykła A
XIV Niedziela Zwykła A
Mt 11,25-30
„W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Wysławiam Cię, Ojcze,
Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a
objawiłeś je prostaczkom…Przyjdźcie do
Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, jesteście Ja was
pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem
łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”.
Gdy smutek w twej duszy
nieproszony zagości,
zgaśnie najmniejszy promyk
radości.
W duszy ciemność
nastanie.
Poczujesz się podle, bardzo
źle.
wszystko uwiera,
każde miejsce niewygodne,
wszystko jest na „nie”.
Każdy cię denerwuje,
wszystko ci
przeszkadza.
cisza cię męczy,
ciemność lęk budzi,
słońce oczy ci mruży,
gwar ci dokucza,
każdy ruch irytuje,
najmniejszy szept
rodzi podejrzenie,
to, mnie się wydaje
warto skorzystać
z Chrystusowego zaproszenia.
ciepłego, serdecznego.
Bo nie obca ci gorycz
przykrego
doświadczenia,
znużenia, zmęczenia.
I wtedy kiedy jesteś utrudzony,
rozdrażniony.
zły na siebie, zły na
innych
Bogu ducha winnych.
A niepowodzenia nie
opuszczają,
posłuchaj zachęty Chrystusa,
bo jego słowa nadzieję
dają.
I idź, szybko idź,
bo od tego zależy
czy odnajdziesz to, co
obiecuje.
kto szybszy
i bardziej mu wierzy
odnajdzie to,
co Chrystus ofiaruje.
Nazywa pokrzepieniem.
a ono jest twym
jedynym marzeniem.
Idź, więc idź.
Jeżeli spotkasz podobnych,
zaproś do towarzystwa,
przekonaj ich do drogi
w tym samym kierunku,
ku temu samemu celowi
i czekającego Boga u
kresu tej drogi.
Chrystus cel zaproszenia
wszystkim wyjawia.
Zachęca
do pójścia za sobą,
wręcz namawia.
I nie bój się tego
wziąć,
co proponuje „jarzma „.
ono jest pozornie
ciężkie.
a tylko tę uciążliwość
daje,
że ten kto go niesie
nie zejdzie z drogi.
bo ono umocowane,
na trwałe wiąże,
z Chrystusem łączy,
z Jego osobą zespala.
A On cel drogi
wyznacza,
środki określa, łask
nie skąpi.
Przeciwnie, daje,
światła przysparza,
odwagi dodaje,
nagrodą obdarza.
Widzisz, nie siły
mięśni
a siły woli trzeba mieć
by „jarzmo” Chrystusowe,
przez życie nieść.
- - - - -
Niektórzy
na samą myśl,
że trzeba
coś dźwigać,
o ciężar wolą
nie pytać,
zapraszającego
unikać,
z daleka
omijać.
- - - - -
Gdy ci
przykro,
gorzko,
smutno, źle,
wspomnij
na słowa te:
„Przyjdźcie
do Mnie..”
Więc idź,
powiedz Panu
wszystko,
a On
ciebie ukoi,
podmucha
jak mama
na to, co
boli.
a
znajdziesz
zmysłów i
ciała uspokojenie,
nerwów i
duszy ukojenie,
otarcia
łez.
Idź, nie
zwlekaj
i
chrystusowi się zwierz.
- - - - -
Ciężary
różne bywają,
w miarę
jak
uwarunkowania
się zmieniają.
Łączą się
z
wykonywanym obowiązkiem,
zadaniem.
Związane
z wiekiem, ze stanem.
ale i te
czasem
nie do uniesienia
wynikłe z
własnej głupoty,
z
upodobania w grzechu.
ciężar wyrzutów
sumienia.
- - - - -
0 Comments
Posted on 30 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|