|
19 Niedziela Zwykła C
XIX Niedziela Zwykła C
Łk 12,32-48
Łk 12,35-38 – wtorek
XXIX; Łk 12,39-48 – środa XXIX
„Jezus powiedział do swoich uczniów: ... Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie,
gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz,
tam będzie i serce wasze…Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie.
A wy podobni do ludzi oczekujących powrotu swego pana z uczty weselnej, aby mu
zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze.”
Nieodłączną cechą
twej natury ludzkiej jest
fakt,
że stale czegoś się
spodziewasz
i na spełnienie czegoś
czekasz.
Z tym na co dzień
żyjesz,
to, do wysiłku ciebie
mobilizuje.
tym więcej dokładasz
starań,
im bardziej osiągnięcia
bliskość czujesz.
Dlatego cierpliwie przez
lata uczysz się,
zdobywasz wiedzę, studiujesz,
pracę podejmujesz,
rodzinę zakładasz,
idziesz za głosem powołania
życia Bogu poświęconego,
nie szczędząc trudu, mozołu.
własne szczęście budujesz
w nieodłącznej nadziei,
że oczekiwanie spełnieniem
zaowocuje.
Gdy jedno osiągniesz
o innym marzysz.
Na tym nie
poprzestajesz.
Jeżeli szczęście
sprzyja i się darzy,
a sił ci starcza i
zapału staje,
drabinę ludzkich
oczekiwań
szczebel po szczeblu
stopniowo zdobywasz.
I chciałbyś przyspieszyć
dzień,
kiedy swe oczekiwania zrealizujesz
i osiągniesz upragniony
cel.
Z tym przez lata
wzrastasz.
Bywa, że z tego powodu
niejeden problem wyrasta,
gdy wydłuża się oczekiwanie,
a przyjdzie znużenie,
czujności zaniechanie, zmęczenie.
Tak, więc czekanie,
to nie bezczynność, spoczynek,
słodkie leniuchowanie,
ale to świadome
zaangażowanie
siebie całego,
wszystkich swych sił,
swych zdolności do
osiągnięcia czegoś
w pobliskiej lub w
odległej
przyszłości.
Człowiek wiary czeka
na przyjście Pana zapowiadanego
z nim samym na końcu
czasów
osobistego spotkania.
Ale też przychodzi przez
natchnienia
do modlitwy, do
działania.
Przychodzi przez
drugiego człowieka,
który czegoś ci
udziela,
czegoś spodziewa się od
ciebie,
czegoś oczekuje, na coś
czeka.
Przychodzi przez
bolesne nawiedzenia.
Chorobę, dolegliwości, cierpienia.
Przez różne wydarzenia,
którymi chce ciebie o
czymś pouczyć,
do czegoś zachęcić.
Twoją uwagę, twoją myśl
ku czemuś zwrócić.
Więc czekaj z sercem
płonącym
wiarą, miłością, nadzieją
jak pochodnią.
Gotowym na przyjęcie Pana
gdy przyjdzie
wczesnym rankiem lub późną
nocą.
Takie czekanie nadaje
twemu życiu sensu i
wartości.
W zamian, daje poczucie
gotowości.
bo, to Chrystusa
przyjście już ostatnie,
a początkiem twej
wieczności.
- - - - -
Żyjąc
czekaj na spotkanie z Bogiem,
jak na
kogoś kogo kochasz,
w kogo
wierzysz, komu ufasz.
Z owocami
wiary, miłości, nadziei
i z
dobrymi uczynkami.
- - - - -
0 Comments
Posted on 01 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|