|
22 Tydzień Zwykły - czwartek
XXII Tydzień Zwykły - czwartek
Łk 5, 1-11
Mt 4,18-19; Mk
1,14-20 – poniedziałek I T.Zw.
„…Jezus rzekł do Szymona: ”Wypłyń
na głębię i zarzuć sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje
słowo zarzucę sieci”.
Być może ci się
przytrafiło,
żeś na grzyby poszedł w
las,
poświęciłeś cały z
trudem wykrojony
wolny czas.
I jak na złość nic a
nic,
nawet mały śliski
maślaczek,
czy różowy pręgowany
rydz,
ani z czerwoną, brązową
czapeczką kozaczek.
Rozczarowany do domu wracałeś,
a w koszyku wdziałeś
dno
a miał być pełny, nic
nie znalazłeś
a obfitości się
spodziewałeś.
A jeśli wędkujesz to
wiesz
kiedy ryba bierze.
Przewidujesz po
pogodzie,
po wietrze, słońcu,
by trochę czasu
poświęcić i w końcu
mieć to, co lubisz,
przy czym odpoczywasz,
masz chwilę wytchnienia.
I jak na złość ryba nie
bierze.
Parę razy wędką ruszyło
ale na tym pozostało
i na tym wędkowanie się
skończyło.
Wtedy wiesz jak dobrze,
że w sklepie są
śledzie,
w prawdzie to rybki
morskie
ale swojskie, bałtyckie,
polskie.
jedząc je myślisz,
miałem dziś pecha.
Nie zawsze wędkowanie się
powiedzie,
bo ryba też nie głupia,
przed haczykiem ucieka.
Inne zdarzenie.
Powziąłeś postanowienie
iść do teatru.
Calutką swą rodzinkę skrzyknąłeś,
bilety już wszyscy mają
w kieszeni,
ten wieczór tylko dla
was,
nastrój odmieni.
Już na samą myśl, że z
okładek żurnali
znani artyści
będą występowali do
radości nastraja,
a więc przygotowania
strzyżenie, golenie, kreacje,
fryzury.
Teatr zawsze wymaga
pięknych strojów, garnitury.
Z rodzinką w komplecie pod
teatr zajeżdżacie
i dowiadujecie się spektakl
odwołany,
z wszystkiego nici.
Wszyscy źli, rozczarowani.
a ty inicjator, sponsor,
smutny,
że wieczór nieudany.
Być może wczasy
zaplanowałeś
nad polskim morzem.
A więc przygotowania.
Kremy, olejki
spakowałeś
i w podróż.
Już samą myślą się
cieszysz,
że odpoczniesz. ty od
innych, oni od ciebie
i dobrze, że jakiś czas
nie będziemy siebie
widywali.
Szczęśliwie dojechałeś,
miejsce śliczne,
towarzystwo miłe
na jakie czekałeś,
tylko niebo nie
sprzyjało,
lało…lało…i lało…
Byli i tacy, co się
wybrali
na wczasy zagraniczne.
Podróż miła, szczęśliwie
dolecieli,
miejsce urocze, jadło
wspaniałe,
pogodę mieli
ale połowę odpoczynku im
obcięli.
Biuro podróży diabli
wzięli,
inaczej mówiąc
źle się miało, zbankrutowało.
A może ci się
przytrafiło,
że pisałeś mądrą jakąś
myśl
i przekazać chciałeś,
klawiaturą ją ścielesz na
monitorze
mając tę nadzieję,
że oddasz, co czujesz
a potem na papier drukiem
przelejesz.
Ale te według ciebie genialne
strony,
połknął ci wirus
komputerowy.
Zmarnowany twój czas.
Tyś wpadł na genialny
pomysł,
a wirus ci go zjadł.
pamiętasz tych, co
postanowili
wspiąć się na szczyty
jak ci, którzy już je
zdobyli
i wejść na dach świata.
Po przygotowaniach,
pokonaniu trudności,
pogoda figle płata.
W trosce o
bezpieczeństwo życia
wracają zawiedzeni.
Szczyt okazał się
nie do zdobycia.
pozostanie tylko pamięć
pięknych widoków, które
mieli.
Spójrz jak wszyscy doznali
niepowodzenia.
Szybko nie podejmą
decyzji ponowienia,
koniecznych wysiłków do
powtórzenia,
pomni na stracony czas,
cel nieosiągnięty,
apetyt nie zaspokojony
i człowiek zawiedziony.
Bywa, że siły natury stanowią
dla człowieka zapory
nie do pokonania,
mury, nie do
przeskoczenia.
Apostołowie z
dzisiejszej Ewangelii
posiadali to wielkie
szczęście,
że w pobliżu siebie Chrystusa
mieli,
który im powiedział
po nieudanym połowie:
„wypłyń
na głębię i zarzuć sieci.”
Oni posłuchali Pana.
Tak zrobili, a to, co
zobaczyli
w zdumienie wszystkich
wprawiło.
Tak wiele ryb w sieci
było,
sto pięćdziesiąt dwie,
a dokładnie liczyli.
Warto ci zapamiętać.
gdy wśród niepowodzeń
podszepnie ci coś twój Anioł
Stróż,
twój opiekun, dobry
duch,
to zrób.
Bo nawet po
niepowodzeniu,
wynik może zadziwić,
zakrawać na cud.
- - - - - -
Gdy niepowodzeń
doznasz sam,
to szukaj
i patrz
gdzie
jest Chrystus Pan.
Posłuchaj
rady Jego,
a
ucieszysz się tym,
co
wyniknie z tego.
- - - - -
0 Comments
Posted on 02 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|