|
28 Tydzień Zwykły - poniedziałek
XXVIII Tydzień Zwykły – poniedziałek Łk 11,29-32 Łk 11,29-32 – środa I T. W. Postu Mt 12,38-42 - poniedziałek XVI; Mk 8,11-12 „Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.” Człowiek natrętny, każdego zdenerwuje. Wścibski, wkurza i irytuje. Bo na dłuższą metę staje się dokuczliwy, naprawdę uciążliwy w każdej społeczności i to obojętnie w jakiej wspólnocie, jak problemów nie było, on widzi ich krocie. Przez to nielubiany, staje się nie mile widzianym, nie bywa traktowany poważnie, a bardzo często tylko tolerowany. Zwykle mawiamy, za bardzo dociekliwy. Do wszystkiego nos swój wsadzi, gdzie się da, tam zaglądnie. W każdy kąt kuknie, wszystko podglądnie. Zawsze zakłada z góry, że co inni uznają za dobre, poprawne, ładne, on wszędzie znajdzie dziury. Poprawność stwierdzeń kwestionuje. To jego branża tym się trudni, w tym jest biegły, w tym się najlepiej czuje. Jak posłyszy, że ktoś mądry, niezmiennie odpowie, mądrzejszych słyszałem. Jak się dowie, że ktoś zdolny, zdolniejszych znałem. Jak powiesz, że to smaczne, smaczniejsze jadałem. I tak powtarza do znudzenia, wręcz do obrzydzenia. Swoje popisy demonstruje, swoje ustawiczne „ale”, jak gdyby ktoś tego żądał, na jego ocenę czekał, od niego jej się spodziewał. Jeżeli spotkałeś takiego człowieka, to mogłeś się i zdenerwować i ubawić. Ale jeżeli, z takim ci przyszło żyć, całym sercem współczuję. Bo naprawdę pecha miałeś i to takiego, jak Chrystus, nasz Pan, nauczyciel z Nazaretu, któremu tacy po piętach deptali. To posądzali, to obwiniali, o kuglarstwo podejrzewali. Wobec Chrystusa takimi byli, uczeni w Prawie i faryzeusze. Ludźmi dokuczliwymi, na co dzień uciążliwymi. Zawsze nieufni, ciągle podejrzliwi. Z wielką nadzieją spełnienia Bożej obietnicy przez wieki żyli. Przyjścia Mesjasza oczekiwali, o to się modlili. To stawało się i było powodem ich dociekliwości, ich ciekawości. Czy to naprawdę Ten, którego bliskich znali. Nauczyciel z Nazaretu choć ich zdumiewał, zachwycał, cuda czynił, ale przed wiarą w Niego czuli jakiś lęk, jakąś obawę. A Chrystus faryzeuszów winił za ich niedowiarstwo, nieufność. Za brak wiary wyrzuty im czynił. Za to, że żądali wciąż nowego dowodu Jego boskości, a w takiej bliskości, na wyciągniecie ręki Mesjasza mieli. Bywały momenty, że Chrystus miał tych żądań naprawdę dość i powie im coś, co pod ich adresem będzie naganą i gorzkim wyrzutem skierowanym do swego narodu, z braku w nich wiary : „To plemię, jest plemieniem przewrotnym …” Pomyśl i podumaj. Czy po wiekach? stali się narodem mądrzejszym i bardziej rozsądnym, i roztropnym? Bo nad tym, co współcześnie oglądamy Chrystus Pan płacze, a my ubolewamy. - - - - - Potrafią dokuczyć, zdenerwować, skłonić do nagany, ostrego słowa, ludzie natrętni, których wypada i trzeba nauczyć poprawności, kultury życia między ludźmi, która stawia wymagania z właściwego zrozumienia przykazania miłości. - - - - - - Z przewrotnością masz do czynienia kiedy twoje wypowiedzi są powodem opacznego rozumienia. - - - - - opacznego człowiek przewrotny, złośliwy, na opak wypowiedź tłumaczy, choć zna jej sens właściwy. - - - - -
0 Comments
Posted on 04 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|