|
30 Tydzień Zwykły - czwartek
XXX Tydzień Zwykły - czwartek
Łk 13,31-35
Mt 23,37-39
„W tym czasie przyszli niektórzy
faryzeusze i rzekli do Jezusa: „Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić”.
Spotykasz w życiu ludzi
dobrych, miłych,
usłużnych, życzliwych,
którzy kierując się miłością
w porę ostrzegą,
przestrogę na kartce
skreślą,
na ucho szepną.
W ten sposób dają znak,
byś czegoś zaniechał;
gdzieś nie poszedł, nie
pojechał,
bo coś może ci grozić,
złego spotkać, zaszkodzić.
Czynią to w trosce
o twoje bezpieczeństwo,
dobre imię, koleżeństwo,
wierność w przyjaźni,
zgodne małżeństwo,
dobro rodziny, dobro
dzieci.
Ostrzegą, że jest ktoś zazdrosny
ci szczęścia, pomyślności,
powodzenia, zamożności,
na ciebie leci.
Ktoś chcący tobie
zaszkodzić,
wyprowadzić z
równowagi, zdenerwować,
opinię ci zepsuć, poniżyć,
zniesławić.
Z zazdrości twego
spokoju,
dobrobytu, zdrowia, humoru.
za wszelką cenę chce
jednego,
nogę ci podstawić.
Wdzięczny jesteś za
przyjazny gest;
za ostrzeżenie.
Przyjmujesz je
jako życzliwością podyktowany.
Ale też wiesz,
że alarmy fałszywe też
bywają.
Że są ludzie, którzy
świadomie
w błąd wprowadzają.
Być może z zazdrości,
gniewu, złośliwości.
Podstępny plan mają
chcąc wywołać u ciebie zniechęcenie,
niepokój, oburzenie.
Robią to byś czegoś zaniechał,
nie zrobił, nie dokonał.
Zmyślają, że ktoś tobie
zagraża,
coś złego cię spotka.
Cierpienie, choroba,
ktoś czai się czyhając na
twe życie.
A czyni to,
byś lękiem i strachem podszyty
stał się,
smutny, nieszczęśliwy,
zniechęcony, przybity.
A najlepsze byłoby byś
prysnął
i na zawsze
sprzed oczu zniknął.
Takimi metodami posłużyć
się może
tylko człowiek zły.
Narzędziem jego,
to nienawiść, zawiść,
przewrotności kły.
Bo chce zranić,
o cierpienie przyprawić,
radość życia ci zgasić,
entuzjazm w tobie
zabić.
Czasy,
w których nam przyszło
żyć,
to czasy
wszechstronnego zastraszania.
czasy lęku, nieufności,
osamotnienia, wyobcowania.
Nie niełatwo odważnym
być
wobec sił natury,
których człowiek stale
się boi.
W skutkach groźne,
niosące zniszczenie, siejące
śmierć,
a wymykają się spod kontroli.
Widocznym się stało,
że człowieka
nawet przed wytworami
własnych rąk,
których pragnął
dla ułatwienia sobie
życia,
przed wynalazkami
przez siebie poczynionymi,
ogarnął lęk.
I zagrożenie najgorsze,
które w gotowości zawsze
czeka,
a pochodzi od nieodpowiedzialnego,
zdesperowanego,
nie wiadomo czym kierującego
się człowieka.
Ale wiedz,
że groźby nie mogą powstrzymywać
przed zaniechaniem
zadań
koniecznych do
wypełnienia.
Bo to prowadzi do
zniewolenia.
A jego źródło jest
wewnątrz nas,
a tym jest strach.
Jeśli człowiek jemu się
poddaje,
jemu ulega,
na rozpad swej
osobowości
przyzwolenie daje.
Pod jego wpływem być
sobą przestaje.
Wolę osłabia, paraliżuje
myśli,
zanikają pragnienia,
a serce skurczu
doznaje.
Bo strach w głowie
mąci.
Zagrożenie wielkie czy
małe
zawsze wyolbrzymia nieszczęście,
które ma się zdarzyć
i jego oczekiwanie.
Bywa, że w dołek
wtrąci.
uniemożliwia
jego rzeczywiste rozeznanie.
Strachem zawładnięty
człowiek
staje się inną osobą,
a tu potrzeba umysłu
rześkiego
a nie, rozkojarzonego
lękiem i trwogą.
Tę przytomność
każdy jest w stanie zachować.
Powinien tylko,
na tyle się
zmobilizować
by wyznaczone
przez Boga zadanie wiernie
wykonać.
Przykładem do
naśladowania
postępowanie Chrystusa.
Nie przestraszył się
groźnego ostrzeżenia,
dalej robił to, co miał
do zrobienia.
W tym cnotę męstwa i
odwagi wykazał,
przykład zostawił
i swym wiernym ją
przykazał,
i słowa, które nam przypomina
przebywając między
nami:
„Nie
lękajcie się, ja jestem z wami,”
Odwagi.
- - - - -
Odwaga, męstwo,
dają zwycięstwo.
- - - - -
Twoje
tchórzostwo,
wrogom tylko
radość sprawi,
że swym fałszywym
ostrzeżeniem,
czegoś dobrego potrafili cię pozbawić.
- - - - -
0 Comments
Posted on 04 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|