|
Świętego Jakuba Apostoła...
Świętego Jakuba Apostoła
25 Lipca
Mt 20, 20-28.
Mt 20,17-28 – środa
II T. W. Postu
Mk 10,32b-45 – środa
VIII
„Wtedy podeszła do Niego matka
synów Zebedeusza ze swoimi synami i upadając Mu do nóg, o coś Go prosiła.
On ja zapytał: „Czego pragniesz?” Rzekła
Mu: „Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po
prawej, a drugi po lewej Twej stronie.”
Od momentu,
gdy pod sercem matki
powstaje zalążek
życia ludzkiego,
całe jej życie
ulega przemianie
tak by stworzyć,
jak najlepsze warunki
sprzyjające rozwojowi,
dziecka poczętego.
Jedna myśl
matce
towarzyszy stale,
by dziecko
pod jej sercem
przez czas ten cały,
w zdrowiu
i bezpieczeństwie
było zachowane,
a przychodząc na świat,
uszczęśliwić tatę
i mamę.
Ta wielka jej troska
o swoje dziecko,
rozwijać się będzie
z jego dorastaniem.
i nawet wtedy
gdy po latach
dorosłym się stanie,
myśl
o jego szczęściu
matce nieustannie
będzie towarzyszyć,
o jego karierze,
powodzeniu,
śnić będzie
i marzyć
i zawsze
będzie mu życzyć
powodzenia,
pomyślności,
kariery,
stanowiska,
uznania,
zaszczytów,
godności.
by ona jako matka,
szczęściem
własnego dziecka
nie tylko,
nacieszyć się mogła
ale przez to,
że jest matką,
mieć satysfakcję,
że ku szczęściu
jej dziecka,
przez nią
droga wiodła.
Nie inną była,
zatroskana mama
dwóch synów
Zebedeusza,
uczniów Chrystusa
Jakuba i Jana.
dobra to była mama,
wiedziała
czego chciała.
Jej dorosłych synów
Chrystus wezwał
do pójścia za sobą,
w zamian
dał im obietnicę,
na której spełnienie
długie czekanie,
bo dopiero
w wieczności,
w królestwie niebieskim
nagrodą się stanie.
A oni urzeczeni
jego osobą
zostawili
rodzinny dom,
ojca, braci,
siostry i ją.
Zrezygnowali
z własnych rodzin,
z własnego szczęścia,
z domu,
dzieci, żon.
Ona też słuchała
nauk Chrystusa
jednego była pewna,
że dla siebie
ich straciła,
a tak wiele
jako matka
po nich
spodziewała się
i od nich
oczekiwała.
Pogodzona,
że wszystko opuścili
i zostawili
dla Niego,
ma serdeczną
i gorącą prośbę,
zatroskanego
serca matczynego,
by każdemu
z nich dał
miejsce przy sobie,
by jej
kochani synowie
byli jak najbliżej
swego Pana
w królestwie
niebieskim,
po jego lewej
i prawej stronie.
- - - - -
I tak mi się wydaje,
że wszystkie mamy
ludzi powołanych
mają po dziś dzień,
takie same zwyczaje.
Świadomi,
że dziecko
wezwane
łaską powołania,
marzą
o ich dobrym imieniu,
osobistym szczęściu,
wierności
i uświęceniu
modląc się
za nich,
by wytrwali
na tej drodze.
słowem i świadectwem
własnego życia,
innym
Boga przybliżali.
Ale też
nadzieje mają,
że ich dzieci
do służby
w kościele powołani,
należne miejsca
jako nagrodę
w królestwie niebieskim
dostaną.
- - - - -
Zawsze
mama
o dziecku
pamięta.
zawsze o
dziecko
zatroskana.
- - - - -
Mamo,
moja mamo
czy nie
chciałabyś?
tak samo
dla mnie
syna
twego,
cząstkę
ciała
swego,
którego
nosiłaś
pod sercem.
by go
potem
Bogu
ofiarować
i tego
nigdy
nie
żałować.
wyprzedziłaś
mnie
w pójściu
do Pana,
by
miejsce
synowi
uprosić,
jak
zawsze
kochająca
mama.
- - - - -
0 Comments
Posted on 19 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|