*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Wtorek, 07 maja 2024 - 128 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

R a f a ł…

Sen…

 

Ranek bardzo wczesny.

W domu

nie wstał jeszcze nikt.

A on

jak zwykle smacznie śpi.

 

Bo i tym razem

długo siedział.

 Choć świta,

to dla niego

jeszcze cicha noc.

Mamie powiedział

by go nie budzić,

chce się wyspać,

później wstanie.

„Niech mama

się nie martwi,

sam przygotuję sobie

śniadanie”.

 

Kołdrą puchową otulony,

z miękką

wełnianą poduszką

pod głową pomrukuje.

Powieki

choć zamknięte drgają,

zapewne coś śni.

 

Domyślam się

treści tych snów,

że przy nim,

któż by inny jak nie ona?

urokliwa, kochana,

troskliwa, jest znów.

W niego wpatrzona.

Cichutko siedzi u jego nóg

widokiem zauroczona.

 

Na pewno ona

treścią jego snów,

sennych marzeń.

Bo nawet widać

rozkoszy uśmiech

na jego twarzy.

 

Cały drgnął,

ręką ruszył,

raz ku sobie,

w stronę głowy.

Potem na swym boku

ją położył.

Wydaje się o niej marzy.

 

Choć spał i chrapał,

nagle się ocknął,

oczy otworzył i siadł.

 

Wtedy zrozumiał,

że choć to był tylko sen,

to nie znaczy mara.

A jemu tylko

cieszyć się wypada.

 

Odtąd Boga

będzie prosił goręcej

by takich snów miewał

jak najwięcej.

 

- - - - -

jacek

TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 877538
Ilość osób online: 1
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page