Środa, 08 maja 2024 - 129 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
Alumnowi… Zapewne z
niecierpliwością liczysz
lata i
czekasz by
stanąć przy
ołtarzu. Idziesz do
niego po
jednym stopniu i
zdaje Ci się, że
pomału. Chciałbyś
popchnąć, przeskoczyć przyspieszyć
kroku, a
nie, liczyć mijających
lat i
czekać końca z
niecierpliwością kolejnego
roku. Tylko jednego
apostoła Szawła
z Tarsu Chrystus wziął
do galopu, bo
go potrzebował natychmiast, od
razu. Nie
mógł czekać, na
jednego więcej prześladowcę, już
tak długą
listę swych
wrogów. Innym dał
wycisk przez
lat tylko
trzy, i
tak zważywszy
na czas pojęli
dużo, natrudzili
się wiele. Nie
obce im były szykany, bicze, więzienia, łzy. Wytrwali w
wierze. Dali
świadectwo życia aż
do męczeństwa, ofiary
z krwi. Inni, którzy
do nich dołączyli słuchali, patrzyli, ci,
którzy przez
wytrwałość dali
dowód łaski
powołania w pewien dzień przez
włożenie apostolskich
rąk i
otrzymania Ducha
Świętego podjęli
trud apostołowania i
przy sobie znów
gromadzili
mężczyzn o
sercach gorących z
zapałem pójścia
daleko stąd by
głosić, że
Dobry Bóg przez
swego Syna chce
zbawić świat, ludzi, dla
których z miłości pozwolił przebić swe
serce. I
tych głosicieli z
czasem będzie
coraz więcej. Sam
Chrystus będzie
powoływał, wzywał do
pójścia za
sobą. Nie
obiecuje łatwizny, a
niektórych z
czasem stawiane
wymagania przestraszyć
mogą, bo
trzeba nieść
krzyż codziennych
obowiązków, i
stale pod górę, iść
wzwyż, i
swego Mistrza naśladować w
tym, z
czego świat się
śmieje, i
kpi. A
TY w
jakim? jesteś
stanie ducha? Bo, że
głowa pełna indeks
dowodem, a
z sercem? czy
poprawnie stuka? Czy
jego rytm nie
jest Ci kłopotem? Bo
tylko Chrystusa masz
kochać jak
najgoręcej. Mówią
Ci i
ludzi powierzonych Twej duszpasterskiej
pieczy. Bogu wiernych i
w wierze mizernych, dla
których Kościół jest
Domem Boga, i
którym do niego za
daleka droga, którzy
z Bogiem w
przyjaźni żyją, i
tych, którzy
swej obojętności, oziębłości, nawet
wrogości nie
kryją. I
przyjdzie w
ramach troski duszpasterskiej o
ich zbawienie szukać owiec
pogubionych, trzeba
będzie wielkiej
rozwagi, jeszcze
większej wiary, roztropności by
podając komuś
rękę i
mieć ją w gronie odnalezionych z
czasem nie
mieć kłopotów z
własnym sercem i
na niewierność być
narażonym. Więc poprawnie
myśl. Wiedzę
chłoń, bo
przyjdzie czas nią się dzielenia. O
ducha gorliwości
dbaj, bo
to Twą siłą, z
której na co dzień będziesz
zdawał egzamin, i
będzie z niego ocena. Bo
to, żeś
mądry będą
słyszeli, a
to żeś pobożny, święty będą
widzieli i
wiedz, że
tylko na
takiego czekali i
takiego chcieli. Bo taki ich
poderwie, miłością
do Boga, rozpali, zachęci swym
przykładem do
naśladowania Chrystusa
Zbawiciela. -
- - - - jacek |
|
||||||||||||||||||||||||||||