*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 119 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

Do 30 Grudnia

Adam…

 

Smutno, bardzo smutno

było samotnemu

Adamowi w raju.

Ani z kim pogadać,

słowa zamienić,

marzeniami się podzielić,

dobroć, życzliwość,

miłość okazać.

 

Adam nie widział

takiej możliwości

w środowisku zwierząt

pośród których żył,

choć przyjaznych

tak innych od niego.

To jednak jako człowiek,

istota myśląca samiuteńki był

i nie było nic do niego podobnego.

 

Swoim myśleniem

Stwórcy nie kłopot a czas zajął.

Bo Bóg w mig

jego pragnienia

zrozumiał, zaspokoił,

aż Bogu zrobiło się wstyd.

Dlaczego? z tym zwlekał,

 nad potrzebami

Adama się nie zastanowił,

nie pomyślał co ma zrobić.

Teraz już wiedział

i kobietę stworzył.

 

Czyżby na początku

stworzyć jej nie zamierzał?

O kobiecie Bóg Adamowi

wcześniej słówkiem

nie wspomniał, nie mówił,

nawet jej stworzenia

nie zapowiedział.

Czyżby Adam Stwórcy,

co ma jeszcze stworzyć

podpowiedział?

 

Tylko można się domyślać.

Stwórca nie chciał

Adama niepokoić.

Niech na razie, do czasu

sam poczuje się pewnie w raju,

jak najlepiej,

jak prawdziwy pan wszystkiego.

A stworzeniem kobiety

Bóg chciał w przyszłości

Adamowi sprawić niespodziankę

i ukazać mu niewiastę piękną,

urodziwą, kobietę powabną,

inteligentną pannę.

 

Bez bólu się obeszło.

 Bóg tym razem

zbyt wiele się nie natrudził.

Z ciała śpiącego Adama

wziął niewielką kość

i jak się obudził

oczom własnym nie wierzył.

Tak go Stwórca zadowolił,

niewiastą ucieszył.

 

Za długo

To szczęście nie trwało.

Kobieta ciekawa wszystkiego,

wszystkim się zachwycała,

wszystko jej się podobało.

 

Adam jeszcze dobrze

kobietą się nie nacieszył,

jak przez jej ciekawość,

łatwowierność, namowę,

łatwo zgrzeszył.

Na jego usprawiedliwienie

tylko ten fakt,

że kobietę nie wybierał sam,

Bóg ją stworzył

według swego gustu

i jemu ją dał.

 

Więc pomyśl,

czy? nie w tym szczęście,

że obecnie

mężczyzna sam wybiera?

A co się dzieje wiesz.

Czasem właśnie w tym

upatruje nieszczęście.

A przecież zanim

przed ołtarzem stanęli

znali się,

wiele o sobie wiedzieli.

Potem się okazuje,

że jednak za mało

i czasem

jedno drugie popędzało,

ponaglało,

czasem już wypadało.

A potem psioczy, narzeka.

Wiem nawet

dlaczego tak się dzieje,

chyba mi w to,

każdy mężczyzna uwierzy.

Kobieta każda,

choćbyś jak przebierał

ma coś z Ewy.

 

Na początku,

ta jej tajemniczość

staje się powodem

twego zauroczenia.

A po jakimś czasie,

albo zachwytu,

albo zdumienia.

Bo nie zawsze prawdą,

że kobieta

powodem nieszczęść,

które na Ciebie spadną.

Bywa nie rzadko,

że mężczyzna pierwszy

z diabłem się wdaje,

z nim rozmawia

i tym ją dziwi.

Do zła lgnie jak do miodu.

Dlatego jej wstyd,

cierpienie, ból sprawia

i co wróży?

co zapowiada?

że koniecznie

domaga się jednego,

rozwodu.

 

A dlatego się dziwi,

bo tak się już utarło,

że świat

zawsze kobietę wini

za powstałe zło,

a nie domyśla się?

czy tylko udaje,

że nie wie tak naprawdę,

że jego powodem,

jego sprawcą

tym razem był, kto?

 

Też wiem,

że on dumny,

urażony,

pewny siebie,

niedobry dla żony.

Wydaje mu się, że rozumny,

a emocjami, zachowaniami,

ukazuje jedno,

po prostu niemądry, durny.

 

I bardzo potrzeba,

by mężczyzna skorzystał

z morału kuszenia Adama

przez Ewę w raju.

By wyciągnął wnioski

z jego doświadczenia

i nie brał do swej ręki

przez nią podanego owocu,

już nadgryzionego.

 

Bo wtedy nie można

zwalać wszystkiego,

na barki drugiego.

 

Wtedy złem

podzielić się trzeba sprawiedliwie

po połowie.

Część wziąć na siebie,

a trzeba być odpowiedzialnym,

rozsądnym,

jakim powinien być mężczyzna

i postępować zawsze uczciwie

 

Więc tylko

cieszyć się może ona i on,

że siebie wybierają

z rozmysłem, po namyśle,

po czasie narzeczeństwa.

A kłopot tylko w tym,

że ten drugi,

to znaczy on,

to znaczy ona,

w tak nieprzenikliwym

dla oka opakowaniu

z niemożliwością

zaglądnięcia do wnętrza.

 

- - - - -

 

jacek

TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 875606
Ilość osób online: 1
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page