Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 119 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
Modlitwa… Marzeniem każdego z nas choć chwilę się pomodlić, na modlitwę znaleźć czas. A jeżeli już go masz, obojętnie czy to w domu, w kaplicy, w kościele, w dzień powszedni, w święto, w niedzielę znajdź miejsce dogodne, uklęknij lub usiądź możliwie wygodnie, możesz i stać. Dąż do wyciszenia uspokojenia zmysłów, zamknięcia ust, milczenia. A Bóg w twą duszę, serce, oczy spojrzy. Co cię gnębi, smuci, cieszy, raduje, dojrzy. Twe ręce spracowane, obolałe nogi wynik żmudnej pracy, nie łatwej życia drogi. Powie ci, żeś utrudzony, znużony i zmęczony, ale jest przy tobie a ty mimo wszystko jakoś radzisz sobie z przykrościami, codziennymi troskami. Dostrzeże też twe mokre oczy od łez, twe serce bólem ściśnięte, ze smutku przed rodziną, bliskimi zamknięte. W głąb duszy popatrzy i zobaczy, że w życiu ci się pogmatwało, choć tak dobrze wszystko się zapowiadało. Że twój entuzjazm znikł, czar życia prysł, że się nie powiodło, wiele planów zawiodło. Prognozy się nie spełniły, marzenia się nie ziściły. A spotkało przykre doświadczenie, cierpienie nie omijało. Powie ci, że pomoże, swą łaską wesprze, wspomoże, da ci uśmiech na twarzy, otrze łzy z twych oczu, przywróci ci życia radość. A że tak głęboko zaglądnie to i pogrozi, upomni, ostrzeże i przypomni, że za zło popełnione trzeba żałować,
do pomyłek, błędów się przyznać, w Sakramencie Pojednania wyznać i uczynić zadość aby wróciła nadzieja i radość. A ON pocieszy, na te rany podmucha, łaska swą uleczy. To cię wzruszy, niech i czegoś nauczy. Przypomnij sobie, Chrystusa zapewnienie, że Bóg jest miłością. Więc Bóg twym Ojcem który kocha ciebie, jest ci przyjacielem. Chce być ci światłem, w trudnościach pomocą, w smutkach pocieszeniem. Powiedz, czy odpowiada ci? taka modlitwa, nie wielomóstwo, słów gonitwa? Przywołaj na pamięć słowa Chrystusa, które spadają jak z nieba, przecież Pan Bóg wie, „Czego mi potrzeba”. Jeżeli poczujesz smak takiej modlitwy, to niech już ona zawsze wygląda tak. Niech będzie w ciszy, wszak Bóg serca twego każde uderzenie słyszy. Twych słów nie potrzebuje, co ty przeżywasz, ON czuje. Więc twoja modlitwa niech będzie trwaniem przed Panem, w skupieniu a nie słów potokiem, samym gadaniem. A ty odchodząc powiedz Bogu jako podziękowanie: „Jestem Ci wdzięczny Panie za to spotkanie”. Zapewniam, nastaw dobrze uszy a usłyszysz w duszy słowa, które ci powie Pan: „ Bądź zdrów, znajdź czas, przyjdź znów”. - - - - - Jeżeli by się modlić, potrzebujesz „Tajemnic szczęścia” świętej Brygidy, to jeszcze nie pomodliłeś się nigdy. jacek |
|
||||||||||||||||||||||||||||