Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 121 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
Znajomy… Mam znajomego ku wejrzeniu miłego. Normalnej budowy, wzrostu średniego. Brunet z włosami falistymi, ciemnymi oczami, bystro patrzącymi. Nos prosty, w proporcji do twarzy, o skórze gładkiej, bywa, że z rumieńcem, jeśli wstydzić się zdarzy, gdy zmęczonej, bladej. Uczynnego, gotowego do posługi, do pomocy chętnego. Przy tym pobożnego. Nie wyjdzie z domu bez przeżegnania, dopóki do Pana Jezusa modlitwę nie szepnie, do Matki Najświętszej nie westchnie, swego Anioła Stróża nie przywoła by przez dzień cały go strzegł, chronił, dobrze pilnował. Ma przed czym. Swym wyglądem przyciąga wzrok panien. Przyjazne ciepło z niego emanuje i ród niewieści na odległość je czuje. Jego bystre oczy przenikliwie patrzące kiedy się przygląda jakby wzrokiem wierciły nawet, gdy tylko zerka, spod oka spogląda. Taką postawą oczom dziewcząt nie jest obojętny. Ma w sobie coś, co czuje, o czym wie. Jest męski, oczom powabny, a sam namiętny. Powiem jaśniej, kocha dziewczęta. Dla niego wszystkie jak kwiaty piękne i w każdej z nich co innego mu się podoba. Jego kłopot w tym, że tylko jedną wybrać można. Dlatego zwleka by potem nie żałować. Bo wybranka serca musi być jak bóstwo i do tego porządna. Mój znajomy nie wie tego, co ja wiem, że ludzkie ideały są w sferze marzeń. Bo to, że takie na okładki się dostały to, dlatego że, nad nimi pracował sztab cały, który pracowicie to podmalował, popudrował. Coś wygładził, obcasem
wysmuklił, profilem wyszczuplił, pozakręcał, pofarbował i wygląda znakomicie. Potem spryskali, podoklejali, poprzyczepiali, jak kołka postawili, a inni pstyk…pstyk, zdjęcia jedno po drugim w pośpiechu robili zanim ta ludzka kukła się nie wywróci pewnej chwili i tajemnice sztucznego wyglądu oczom innych nie uchyli. Nie wie jeszcze czegoś bardzo ważnego, że dary, zalety, umiejętności, talenty w człowieku, najczęściej nie mają pary, razem nie chadzają. Dlatego tak rzadko, choćby tylko dwie w jednym człowieku się zdarzają. I nie myśl, że dotyczy to tylko rodu niewieściego. Dotyczy to i mężczyzn. Ale której z dziewcząt? co w głowie ma mężczyzna zależy? kiedy w rachubę wchodzi powszechnie dziś portfel i on jest ważny, w jego zawartość się wierzy. Dla mężczyzny dodatkowy sęk w tym, że w zauroczeniu kimś jakikolwiek brak nie od razu na jaw wyjdzie, ale przekonany, że czas najlepszym lekarstwem na wszystko, przebierając, wielu się przyglądając w końcu jednej trzeba będzie dać swe nazwisko. Jak na razie w kawalerskim żyje stanie. W zgodzie z ludźmi, prostolinijny i uczciwy w koleżanek gronie. Wychodząc z domu poleca wszystkich Bogu gorąco wierzy, że wróci szczęśliwie a innych od złego ustrzeże. Podziwiać wiarę, częstego przyzywania Boga, gestów wobec
nieba. Gdy mu dobrze i gdy zachodzi czegoś potrzeba. Gdy humorem tryska i coś mu doskwiera. Kiedy zdrowie sprzyja i kiedy coś dolega. Przed wszystkim, co robić zamierza czyni znak krzyża. Prosi Boga, by o nikim nigdy nie pomyśleć źle, by mu się coś nie stało, nieszczęście spotkało. Dla każdego chce jak najlepiej, by pomyślność była jego udziałem. Z Bogiem na ustach od rana do wieczora. Gdy wstaje i kładzie się spać do wygodnego łóżka. Wierzę, że pewnego dnia
Bóg pomny na wiarę tak przeżywaną pomoże mu podjąć decyzję, która z tych piękności, które zna będzie tą wybraną na życie całe. - - - - - jacek |
|
||||||||||||||||||||||||||||