*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 121 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

Beztroskie lata

Beztroskie lata…

 

Beztroskie lata dziecięce

w pamięć wpisane,

w niej jak w skrytce pozostają.

 

Jak obrazy

pędzlem malowane,

zawsze mile wspominane.

 

Radość z rodziców,

ich pogody ducha,

codziennej pracowitości,

szczerej pobożności

z dzieckiem w centrum uwagi

obiektem rodzicielskiej miłości.

 

Dzieckiem upragnionym,

chcianym, kochanym.

Owocem miłości taty i mamy.

Spełnionym pragnieniem

ich życia

dającym radość i szczęście

poza małżeństwem

nie do zdobycia.

 

Dziecko,

 choć niezaradne i małe,

zawsze lubiane,

zawsze kochane.

 

Dzieci,

swój urok mają.

Gdy się śmieją

buzie rozdziawiają,

gdy płaczą

oczęta zamykają,

rączętami wymachują,

piąstki zaciskają.

 

Gdy się cieszą

nóżkami fikają.

Kiedy są głodne

same się upominają.

Na flaszkę ze smoczkiem,

na pierś mamy

cierpliwie czekają.

Na pokarm zdrowy.

Wtedy szybciej rosną,

na wadze przybierają,

zdrowo i rześko wyglądają.

Kiedy znużone chcą spać,

do swej różowej buzi

kciuk ssąc wkładają.

 

Są radosne przytulane,

uśmiechnięte głaskane,

rozkoszne całowane,

zadowolone obejmowane.

 

Na nieporadne wyglądają

kiedy pierwsze kroki stawiają.

Ale zawsze śmiało

ku rodzicom zmierzają,

bo w razie zachwiania

w nich ratunek mają.

 

Zagrożone, w mamę, tatę,

całym ciałem się wciskają.

Rąbka odzienia

jak deski ratunku się chwytają.

Samym sobie zostawione

narobią wrzasku

krzykiem i płaczem,

bo jeszcze nie wiedzą,

że ich rodzice zagonieni

mają kłopoty z czasem.

 

Przychodzą lata wzrastania,

uczenia się postrzegania

bliskich, znajomych,

otoczenia.

Jak z porami roku,

w których świat się zmienia,

szarzeje, bieleje,

promienieje w blaskach słońca.

Tak przychodzi czas dorastania

i jego końca.

 

Pozostaje wspomnienie

tych beztroskich

dziecięcych lat,

kiedy miało się umorusane

buzię, nogi, ręce.

Ale za to czysty wzrok

i niewinne serce.

 

Za czym więc? tęsknisz

wspominając lata dziecięce?

 

Wiem, byłeś kochany,

obejmowały cię twej mamy

ciepłe ręce.

Twój dobry tato

bezpieczeństwo ci dawał

nawet, gdy czasem

pupę klapsami okładał.

 

Wiem, za życiem beztroskim.

Rodzice myśleli o tobie,

twe potrzeby zaspakajali,

dziecinne zachcianki.

Nie miałeś nic na głowie,

bo byłeś kochany i mały.

 

Wiem, za dziecięcą religijnością.

Prostą i szczerą

z porannym, wieczornym

paciorkiem do Bozi,

ze świętym obrazkiem

w zeszycie, na ścianie,

dzięki babci,

religijnemu tacie,

pobożnej mamie.

 

Wiem, za duszy niewinnością,

która odeszła

wraz z przeszłością.

 

Nie wiem, czy kiedykolwiek

pomyślałeś o tym,

co z tym utraciłeś?

co zaprzepaściłeś?

To spokój sumienia,

które grzechem zbabrałeś.

A potem było ci trudne

do odczyszczenia.

Próby nie podjąłeś,

wręcz zaniechałeś.

Dziś po latach to,

co było twym skarbem,

duszy twej czystością,

usprawiedliwiając się

nazywasz to

dziecięcą naiwnością.

 

Czystości duszy dzieciństwa

nie odzyskasz,

przeminęła wraz z wiekiem.

Ale możesz

wysprzątać ją tak

by być od zaraz

znów czystym,

choć dorosłym,

dojrzałym człowiekiem.

 

Co zrobić? wiesz.

Chyba nie trzeba ci

przypominać i podpowiadać.

 

Trzeba naprawić zło,

uderzyć się w pierś,

za grzechy żałować

i szczerze się wyspowiadać.

 

Z czego? ty jeden wiesz.

Tym wypełniona jest

twoja skrytka pamięci.

Strzeżesz pilnie

do niej kluczyka,

bo tylko ty zawartość jej znasz.

To życia twego tajemnica.                                           

 

- - - - -

 jacek

TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 876154
Ilość osób online: 306
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page