|
5 Niedziela Zwykła C
Ktokolwiek miewał w życiu do czynienia z wędką, to potrafi zrozumieć wędkarza mówiącego, że bywają dni, w które ryby nie skusisz najlepszą przynętą. Ktokolwiek wie coś z zakresu rybołówstwa morskiego, to się orientuje, że nie w każdy czas połów może być udany i zadowolić łowiącego. Można mieć dobre chęci, noc nie przespać, czasu sporo poświęcić, wrócić zmęczonym z połowu, w skutkach znikomym, i w rezultacie puste sieci. Jezioro Genezaret, nazywane też Morzem Galilejskim to duży akwen wodny, w czasie wiatru, a tym bardziej sztormu, może być bardzo niebezpieczny. Te wszystkie wieści przekazali nam rybacy, którzy nad jeziorem tym mieszkali, żyli wraz z rodzinami z rybołówstwa, wypływali codziennie na jezioro, nadmiar ryb sprzedawali. Łowiącym nie dziwnym było, że połów bywał nieudany, łodzie zawracali. Na brzegu płukali sieci i cierpliwie pomyślnych wiatrów czekali. I pewnego dnia, po takim nieudanym połowie na brzegu Jezusa dostrzegli, który zaproponował Szymonowi wypłynięcie na jezioro. Z niej Jezus nauczał, chwilę odpoczął i powiedział, by zarzucił sieci na głębię. Piotr tłumaczy, że całą noc łowili bez skutku, nie zmrużyli oka, nic nie złowili. A były to słowa gorzkie, rybaków rozczarowanie i to smutne stwierdzenie nic żeśmy nie złowili Panie, ale na Jego słowo sieci zarzuci. Dobrze, że wbrew swemu doświadczeniu posłuchali. Ciągnęli pełne sieci ryb, aż się rwały. Na widok ich Piotr, najstarszy wiekiem upadł do nóg Jezusowi, i wyznał w Niego jako Mesjasza swą wiarę. „Odejdź ode mnie Panie bom jest człowiek grzeszny.” Chrystus mówi jakie będzie jego zadanie : „Odtąd ludzi łowić będziesz”. Zostawili łódź i poszli za Nim. - - - - - Dla Jezusa najważniejsze, człowieka wierzące serce. - - - - - Być może, że dopiero przez jakieś przykre w życiu doświadczenie, nastąpi i u ciebie przejrzenie. - - - - -
0 Comments
Posted on 08 Feb 2013 by jacek
|
Tytuł
|