*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Czwartek, 18 kwietnia 2024 - 109 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

3 Niedziela Wielkanocna
 
Przychodzą w życiu
ważne decyzje,
wymagające
zastanowienia
i rozwagi,
szczególnie te,
które dotyczą ludzi,
ich urzędów, stanowisk
i spraw
personalnych.
 
By komuś powierzyć
zwierzchnictwo
nad określoną
 wspólnotą
z mniejszą lub większą
liczbą ludzi,
to ten ktoś
musi coś
 reprezentować sobą,
potrzeba mu
nade wszystko
odpowiedzialności
i rozwagi.
 
Nie zawsze
gra rolę wiek,
ale cechy charakteru
i prawe,
czyli zgodne z etyką
i moralnością
 postępowanie.
Ważna jest uczciwość,
szczerość,
prostolinijność,
sprawiedliwość.
Mówimy „morale”.
 
Do funkcji
zwierzchnika
należy
powierzać innym
określone zadania.
Będzie to zawsze
z pokorą,
i w duchu posłuszeństwa
 przyjęte,
jeżeli rozkazujący
cieszy się autorytetem,
i liczy się
z możliwościami
i zdolnościami
danego człowieka.
 
Nie wiem
jak długo Chrystus
 zastanawiał się
kogo uczynić
zwierzchnikiem
swych uczniów,
wspólnoty kościoła.
Wiem,
że zanim to uczynił
swe oko
skierował na najstarszego
z pośród nich,
na Szymona.
 
Z gościny
w jego domu
korzystał
poznając jego bliskich.
W jego domu
odpoczywał,
nauczał,
jego teściową uzdrowił,
z nim łodzią
po jeziorze żeglował,
 reakcje jego
obserwował.
 
Znał jego wiek.
Wiedział,
że jest prostym,
człowiekiem
ciężkiej pracy,
widział jego twarz
 spaloną słońcem,
jego spracowane ręce,
ale nade wszystko
dojrzał w nim wiarę,
na tym zależało
Jezusowi najwięcej.
 
Szymon
był rybakiem
z zawodu.
Porywczy, szczery
i spontaniczny.
Nieraz przeceniał
swoje możliwości
dając się unieść
emocjom.
Zapragnął chodzić
po wodzie
jak Jezus.
Zarozumiale twierdził,
że nigdy nie opuści
swego Mistrza,
jednocześnie praktyczny,
chciał rozstawić
namioty
na Górze Tabor,
myślący tak bardzo
po ludzku,
aż Jezus go skarcił,
nie po to
tu przyszli.
To on
w imieniu innych
wyzna wiarę
w Jezusa
jako Mesjasza.
 
 Szymon zawsze
był blisko Jezusa.
Widział dokonywane
cuda.
Uzdrawianie chorych,
wskrzeszenia,
rozmnożenie chleba.
Słuchał
 nauk Mistrza,
przeżywał radosne
„Hosanna”,
ale też poznał
swoją słabość
i strach,
a potem wstyd
i żal
wyparcia się Tego,
którego miłował.
 
Przyszedł
dla Szymona moment
bardzo ważny,
kiedy wraz z innymi
wracał
po nieudanym połowie.
Jezus
czekał na niego.
Chciał coś zjeść,
ale ryb nie mieli.
Jezus powiedział
wypłyńcie,
po prawej stronie
zarzućcie sieci,
i tak wiele
w nich było ryb,
że z trudem
je ciągnęli.
Wtedy uczeń Jan
powiedział Szymonowi
„To jest Pan”.
 
Szymon skoczył
do wody,
dopłynął do brzegu
a za nim łódź
z rybami.
Położyli na ogień
świeżo złowione
ryby
i spożywali śniadanie.
Jezus
po trzykroć zapyta:
„Szymonie
czy miłujesz mnie”?
Za każdym razem
odpowie:
„Tak Panie,
Ty wiesz, że Cię miłuję.”
I wtedy Jezus
w trosce
o wszystkich wierzących,
o swój kościół,
powie mu:
„Paś moje owce.”
- - - - -
Tylko kapłan
o głębokiej wierze,
będzie wiarygodnym
 duszpasterzem.
- - - - -
Będziesz z chęcią
słuchał tego kapłana,
w którym wyczujesz,
że jest blisko Pana.
- - - - -
 
0 Comments
Posted on 13 Apr 2013 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 866900
Ilość osób online: 5
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page