|
11 Niedziela Zwykła C
Obyczaj
to piękny,
polecenia godny,
gdy chce się z kimś
bliżej zapoznać,
zaprosić do domu,
usiąść przy stole,
poczęstować
czym chata bogata,
z bliska
patrząc na sobie
podjąć rozmowę.
Korzyść
będzie obopólna,
bo tak zapraszający
jak i zaproszony
pozna zainteresowania
drugiej strony,
poglądy na życie,
na bieżące sprawy,
ostatnie głośne
wydarzenia
i być może
te trudniejsze,
dotyczące wiary.
Owoce bywają
przedziwne.
Pryska uprzedzenie,
mylne
o rozmówcy zdanie,
wyjaśniają się
podejrzenia,
poznaje się
sposób myślenia,
i można tez zadać
nurtujące
pytanie.
Takie zamierzenia
wobec Nauczyciela
z Nazaretu
miał faryzeusz Szymon
zapraszając Chrystusa
do swego domu.
Jeszcze dobrze
nie rozsiedli się
u stołu,
rozmowy nie nabrały
toku,
nie padły z ust Szymona
najważniejsze
dla niego pytania,
a wszystkie zamierzenia
prysły
jak bańka mydlana.
Niespodziewanie
weszła kobieta,
która pobożną
nie była,
przeciwnie,
gospodarz
jak i inni wiedzieli,
że prowadzi
życie grzeszne
w mieście.
Przyniosła
olejek alabastrowy,
nim oblewała
nogi Chrystusa,
wycierając włosami,
całowała
i płakała.
Wszyscy oniemieli.
Gospodarz domu
bił się z myślami,
przecież
uważano Chrystusa
za proroka.
Gdyby takim był,
wiedziałby,
kim jest ta,
która do jego domu
cichaczem się wdarła
i tak dziwnie
się zachowała.
Odważyła się na coś,
co było w domu
faryzeusza
nie do pomyślenia.
Chrystus
poznał napór myśli
w głowie gospodarza.
Rozładowuje napięcie
od pytania.
Jeżeli dwóm dłużnikom
darowano dług,
to który z nich
zdobędzie się
na większą miłość
wobec wierzyciela ?
Odpowiedział mądrze.
Ten, któremu
więcej darowano.
Tak Chrystus
osiągnął cel.
Wtedy powiedział mu :
wszedłem
do twego domu
zaproszony,
nie podałeś mi wody
do obmycia nóg,
nie dałeś mi
pocałunku,
nie namaściłeś
mi głowy.
A ta kobieta
wszystko to
za ciebie zrobiła.
Był zawstydzony.
Ale to,
co usłyszał
z ust Chrystusa,
że grzechy tej kobiety
mimo,
że ich wiele
są jej odpuszczone,
bo dała dowód
swej wielkiej miłości.
był zdziwiony.
Pozostał z pytaniem,
Kim Chrystus jest,
że nawet odpuszcza
grzechy?
Nie znał odpowiedzi,
nie znalazł
rozwiązania,
pomimo,
że słyszał to słowo
z ust Chrystusa
powiedziane do kobiety,
a ono brzmi :
wiara.
Korzyść
z zaproszenia Chrystusa
była obopólna.
Faryzeusz
był świadkiem,
szczerego żalu,
nawrócenia.
Chrystus
ukazał mu potęgę
wiary,
moc zbawczą
łaski.
Dał mu okazję
do myślenia.
- - - - -
Korzystając u kogoś z
gościny,
wykaż się taktem,
by rozstanie z
gospodarzem
nie było powodem jego
kwaśnej miny.
- - - - -
0 Comments
Posted on 14 Jun 2013 by jacek
|
Tytuł
|