*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Czwartek, 28 marca 2024 - 88 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

Nie wiesz jej dnia.....
 
Nie ujdziesz śmierci babuli
 zawita na czas,
 do łona swego przytuli
każdego z nas.
Nie ujdziesz śmierci babuli,
czyś panem czyś sługą
zawita na czas,
do łona swego przytuli
każdego z nas.
                                                                  Mądrość Orientu
 


Któż o tym nie wie,
dla kogóż to tajemnicą
że każdego śmierć czeka.
Tylko w tym problem tkwi,
że w wartkim nurcie życia
droga do niej zda się daleka.
 
Człowiek idzie w życie
z optymizmem, zapałem
z planem przyszłościowym.
Chce mieć stałą pracę,
dom, dzieci, rodzinę,
kochaną i kochającą żonę.
 
Bywa, że los się uśmiechnie,
sprzyjają warunki,
spełnienie marzeń w zasięgu ręki,
poczynione plany nabierają
realnych kształtów,
rzec można sprzyja szczęście.


 
I biegnie życie swym torem.
Codzienna praca,
w domu wytchnienie,
żona, dziecko
 przedmiotem troski,
dają życiowe zadowolenie.
 
Nie brakuje czasu
na przejażdżki autem,
 osobiste eskapady Harleyem,
na wspólne wyjazdy
w towarzystwie kolegów,
z określonym celem.
 
Ma się świadomość,
że osiągnęło się wszystko,
brak gwiazdki z nieba.
Skakać by można z radości,
gdyby nie za wcześnie
przyszła choroba.


 
Taki los spotkał Michała.
Niby nic wielkiego,
poszedł po radę do lekarza.
Trzeba było interwencji chirurga,
zabieg, szwy, opatrunki,
 konieczne pobyty w szpitalach.
 
Choroba niby nie zagrażająca życiu,
konsekwentnie leczona,
z terapią dotkliwą.
Wystarczyło jej zaledwie rok,
by pokazać z nią walczącemu
jak w nim jest silną, złośliwą.
 
W ostatnie dni w szpitalu
nieświadom że nie wyjdzie
z niego na własnych nogach.
Eucharystią wzmocniony
mając przy sobie bliskich odszedł,
 by wreszcie zobaczyć Boga.
 
Trzydzieści jeden lat życia,
sześć lat małżeństwa,
to za mało na sukcesy życiowe.
Przyszło wszystkiego zaniechać,
opuścić bliskich, kochanych
zostawiając po sobie żałobę.
 
Wiara doczekała się spełnienia,
w to co wierzył,
jest mu rzeczywistością,
za  pamięć w życiu o Bogu
 niech cieszy się
 szczęśliwą wiecznością.
 
Zostawił żonę z dzieckiem,
swą zatroskaną mamę,
rodzeństwo, przyjaciół
i cały szeroki krąg kolegów,
którzy na wieść o jego śmierci
stawili się bardzo licznie
i sześćdziesięciu na Harleyach
w dzień pogrzebu.
 
Przytłumiony ton klaksonów,
wyrazem żałoby po koledze,
objawem solidarności,
Uczestnictwo w Eucharystii,
zamówione Msze Święte nadzieją,
że jest w szczęśliwej wieczności.
 
 Już nie usiądzie za kierownicą,
nie pogna Harleyem,
nie dokończy prac zaczętych.
Zostało puste miejsce w domu,
w żałobie mama, rodzina, bliscy
i po nim osobiste rzeczy.


 
Ich życie w żałobie.
Zapalony znicz na grobie,
szeptana modlitwa
w dowód podzięki
już od bram cmentarza,
a może by powiedzieć
czego się nie zdążyło,
Michale przepraszam.
 
A ja leciwy kapłan - zakonny
modliłem się o jego zdrowie.
Bóg ich nie wysłuchał.
Że były one marne
być może pomyślą bliscy,
dlatego wdzięczny jestem
Panu Bogu za wszystkich,
którzy tak licznie
na pogrzeb przyszli.
 
I od dnia jego śmierci,
10 lipca 2013 roku
pamiętam o nim
w swej codziennej
Mszy Świętej.
I proszę Wszechmogącego,
by Michał cieszył się niebem
i na przyszłość
moje modlitwy
były skuteczniejsze.

- - - - -

Michale,
nigdy Cię nie spotkałem,
nie rozmawiałem
z Tobą w cztery oczy,
poczekaj na mnie chwilę,
bo czas leci szybko,
tam się spotkamy
i widok mnie starego
z Tobą młodym
zapewne Cię zaskoczy.
 
- - - - -
0 Comments
Posted on 25 Jul 2013 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 864800
Ilość osób online: 7
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page