*
*
*
*
*
*
Rozmiar: 17297 bajtów
Czwartek, 28 marca 2024 - 88 dzień roku
Aktualności

Ewangelia

Rok A
Rok B
Rok C
Ewangelia aforyzmy

Aforyzmy rok A
Aforyzmy rok B
Aforyzmy rok C

Ewangeliczne sentencje

Uroczystości

Święta

Święci

Fraszki

Aforyzmy

Aforyzmy religijne
Aforyzmy z życia

Wiersze

Wiersze religijne
Wiersze z życia

To i owo

 

Marzenia dzieciństwa....



Marzeniem
mego dzieciństwa
było choć chwilę przebywać
w raju biblijnym,
o którym tak wiele słyszałem
w pierwszych klasach
na lekcjach religii.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było zobaczyć choć raz
ten kraj uroczy,
który Bóg przygotował człowiekowi
przez siebie stworzonemu
za wierność sobie.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było być pośród tych ludzi,
zwierząt, ptaków, ogrodów,
 łąk, pół, kwiatów wiedząc
że mieszkańcy tej krainy
cieszą się tym na co dzień.

Marzeniem
mego dzieciństwa
było jeść owoce tych drzew,
roślin wokół rosnących,
sytość znajdować w chlebie,
by na długo zachować pamięć
o biblijnym raju – Edenie.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było móc ucieszyć się
tego raju widokiem,
z codziennie o tej samej godzinie
pięknym słońca
wschodem i zachodem,
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było móc widzieć
piękne w nim ogrody,
z drzewami o soczystej zieleni,
upstrzone kwiatami,
żywopłotem z krzewów laurowych.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było móc zobaczyć
 wyglądające groźnie zwierzęta
i chodzić pośród nich
jak między barankami
i ich małe nosić na rękach.


 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było móc karmić z dłoni
o bajecznych kolorach ptaki,
które syte odlatując
z wdzięczności radośnie
ptasią melodię świergotały.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było popatrzyć na tych ludzi,
którzy z wszystkiego,
co Stwórca przygotował dla nich
z radością korzystali,
bez pracy, trudu.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było znaleźć się w tej krainie,
gdzie słońce grzeje, a nie pali,
gdzie deszcz orzeźwia rośliny
gdzie burz nie ma,
huragan nie zagraża.


 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było widzieć tę krainę 
z błękitnym morzem
z mnóstwem o różnej wielkości
 kolorach ryb i tych
 skaczących nad wodę.
 
Marzeniem
mego dzieciństwa
było zobaczyć tych ludzi
żyjąc w z naturą w harmonii,
ze sobą w miłości i zgodzie.
Ich samych bez odzienia,
jak ich Pan Bóg stworzył.


 
Z marzeń dzieciństwa
wiele się spełniło.
Żyłem na Sumatrze
nad Oceanem Indyjskim,
widziałem wyskakujące ryby
 nad lazurową wodę,
raczono mnie tuńczykiem.
 
Miałem śpiewające ptaki
jedzące mi z ręki
i małpy za mną chodzące.
Duży ogród z palmami,
kilkanaście drzew owocowych
i sporo odmian
krzewów kwitnących.
 
Wokół ludzie
w skromnym odzieniu,
nie z powodu ubóstwa
a temperatury wysokiej,
to nie znaczy,
że goliznę było widać
na co dzień gołym okiem.


 
Na spełnienie reszty
mych dziecinnych marzeń
mam szansę w Ojczyźnie.
Dotyczą one przyodzienia.
Bo rodzaj żeński
w dni upalne
już chodzi niemal w bieliźnie.
 
Niech tylko słońce
mocniej przygrzeje,
to wsze białogłowy
z roku na rok noszą szatki
coraz skromniejsze, odważniejsze,
jak tak dalej pójdzie
wnet wystarczy im listek figowy.
 
To najbardziej
z biblijnego raju
współczesnemu człowiekowi
do gustu przypadło.
Piękne, młode,
rześkie, zdrowe,
gołe ciało.
Nie harmonia z naturą,
nie miłość,
wierność, uczciwość
małżeńska,
nie poszanowanie
praw przyrody,
nie wdzięczność Stwórcy
za dzieło stworzenia,
ale wykorzystywanie
wszystkiego
dla swej wygody.


 
- - - - -
0 Comments
Posted on 31 Jul 2013 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
TytuĹ‚  
Strona główna
Dodaj do ulubionych
KONTAKT
Ilość odwiedzin: 864779
Ilość osób online: 8
Logowanie
BLOG

Locations of visitors to this page