Wtorek, 23 kwietnia 2024 - 114 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
Dobre słowo w pewnej chwili...
Słowo w
gorzkiej chwili,
balsam ukojenia,
cierpienie umili
słowo w gorzkiej
chwili.
Kto się na nie sili,
życie opromienia,
słowo w gorzkiej
chwili,
balsam ukojenia.
Mądrość Orientu
Dzieciństwo minęło ci szybko, a pierwsze wypowiadane słowa mama, tata były radością rodziców. Samodzielnie zaczynając chodzić coraz głośniej tupałeś nogami dając znać o sobie. Przyszedł czas na szuflady wyrzucanie ich zawartości dając tym pokaz swej energii, ciekawości, a rodzicom sprawdzian ich cierpliwości. W przedszkolu oswoiłeś się z grupą rówieśników, tak się uczyłeś jak wielu chce być ważnymi, zawsze uchodzić. za przewodników. W szkole doświadczyłeś, co to popchnięcie, szturchaniec, odpłacając pięknym za nadobne nie chciałeś, by miano cię za nic. Nie zawsze bywałeś zwycięzcą, i porażki nie były ci obce, wtedy smętek ogarniał ci duszę, a pomagało słowo, pogłaskanie, przytulenie taty, mamy. Dorastanie miewa swoje problemy, szybsze reakcje od pomyślenia, działanie gwałtowne bez zastanowienia słowa jak lawina, nie zawsze cenzuralne niosące niesmak otoczenia i reakcje : skarcenie, upomnienie, oburzenie, gniew, jako obrona przed sianiem zgorszenia. Powód do zmartwienia rodziców skargi sąsiadów, kłopoty w szkole, nieporozumienia w domu, konflikty z rodzeństwem, ponurość, kaprysy, późne powroty, i wtedy z dobrym, życzliwym słowem najbliżsi stawali przy tobie. Wiek dojrzały nie oznacza, że człowiek doskonały. Pomyłki, potknięcia, zawirowania, kręte drogi sprawiają w otoczeniu na własne życzenie kłopoty. Świadomość, że jest się dorosłym, nie znaczy, że wszystko wolno, o każdej godzinie, w każdym czasie, o każdej porze. I tak z czasem się przekonujesz, że łykasz gorycz samemu sobie przygotowaną, niszczysz spokój duszy, depczesz własne sumienie, narażasz na szwank zdrowie. A jeszcze gorzej, gdy masz rodzinę, dzieci, męża, żonę, którzy w tej goryczy uczestniczą i jak truciznę życia rodzinnego, małżeńskiego szczęścia wzajemnej miłości spijają na co dzień. A ktoś obok na to wszystko patrzy, serce mu się ściska, oko łzawi. Twym szczęściem jeśli podejdzie do ciebie z dobrym słowem, dodając otuchy, błagając byś nie odrzucił dłoń ci podaną, byś się poderwał, wziął się w garść, odrzucił to, co ci cierniem na duszy, a kolcem bliskim. Słowa jego oby ci były kojącym balsamem, i przekonały cię, że jest ktoś, komu zależy na tobie, są prośbą, byś zaniechał zła, a stał się wreszcie poprawnie moralnym, i wiódł życie normalne. - - - - - Nie żałuj słów pociechy, współczucia, są jedynym lekarstwem gdy cierpi dusza. - - - - - Czasem przez długie lata modlą się matki, żony, by zmądrzał syn i spobożniał tata. - - - - Po latach człowiek swe życie ocenia, oprócz win własnych większego nieszczęścia nie ma. - - - - - „Polały się łzy me czyste, rzęsiste, na me dzieciństwo sielskie, anielskie, na moją młodość górną i durną, na mój wiek męski, wiek klęski; polały się łzy me czyste rzęsiste….” Adam Mickiewicz - - - - - 0 Comments
Posted on 03 Sep 2013 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
|
|
||||||||||||||||||||||||||||