|
24 Niedziela Zwykła C
Różnymi drogami w swym życiu chadzasz, a to w zależności od wieku, od celu. Po nich przemierzasz różne odległości i takich jak ty jest wielu. Wiesz, że dróg jest wiele, nie wszystkie są ci znane, bo każdy z nas ma inne, własne, przez siebie wydeptane. Być może dlatego czas życia człowieka porównywany jest do przebywania określonej, lub przez siebie obranej drogi i krok po kroku jej pokonywania szybciej lub wolniej. I o niej mówi się, piękna, wyjątkowa, usłana różami. Ciernista, wyboista, z krzyżami. Istnieje droga życia świadomie obrana, to nie znaczy dobra, przynosząca szczęście, służąca pożytkowi duszy. Bo się i zdarza, że po jakimś jej przebyciu zaczynasz mieć wątpliwości czy to właściwy kierunek, zaczyna nużyć. Jeżeli w życiu doznałeś zawirowań, zejście z właściwej drogi życia wiarą, zgodnie z Przykazaniami Bożymi to nie myśl, że wtedy sam pozostałeś, sercem i myślą byli przy tobie bliscy, matka, ojciec, i szczególnie Ten, w którego Imię ochrzczonym zostałeś.
Wsłuchaj się w Ewangelię, o tym jest mowa. Młody człowiek mówi do swego ojca, by dał należną jemu część, bo chce pójść swą własną drogą. O co prosił, otrzymał, na własną rękę, według swych upodobań życie zaczynał. Żył rozrzutnie, szybko pieniądze się skończyły. Znalazł pracę jako pastuch świń. Sypiał pośród nich, żołędzie im dawane sam jadał aż miał tego dość. I poszedł po rozum do głowy. Wspomniał na dobrobyt w domu rodzinnym, na obfitość pożywienia, na miłość bliskich, na dobro na co dzień doświadczane, i rzucił wszystkim, postanowił wrócić, ojca przeprosić, i tak jak dawniej było jego synem się poczuć. Ojciec słysząc o nadchodzącym synu wyszedł na przeciw. Wpadli sobie w ramiona, domyślam się łez w ich oczach, serdecznego uścisku, dobrze, żeś wrócił synu, radosne ojca słowa.
- - - - - Nie wiem, jaką drogą idziesz przez życie. Z Bogiem, czy bez Boga. Jedno wiedz, ze Bóg jest Miłosierny, jeżeli uznasz swój błąd, przeprosisz, przyjmie cię w swe ramiona. - - - - -
0 Comments
Posted on 13 Sep 2013 by jacek
|
Tytuł
|